- To nie jest problem w tym, czy Lato będzie prezesem czy jakiś inny pan, tylko problem polega na tym, że nie ma systemu - mówił Mirosław Drzewicki były minister sportu o przyszłości Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Polityk nie chciał wskazywać, kto mógłby być następca Grzegorza Laty. - Faworytem na szefa PZPN mógłby być obojętnie kto, byleby miał otwartą głowę - mówił. Były minister sportu wskazał jednak w rozmowie, że stanowisko szefa PZPNu mógłby zająć Zbigniew Boniek. - Ma jedną przewagę nad innymi kandydatami, on był wielkim piłkarzem zagranicą i on zna tamte systemy. To jest facet z jajami - zaznaczał.
Według niego, nieodpowiednią kandydaturą byłby natomiast poseł Ryszard Czarnecki. - On nie powinien kandydować - nie daje gwarancji, że cokolwiek się zmieni - przekonywał były minister. - Nikt nie zreformuje organizacji, jeżeli nie przyjmie założenia, że trzeba zmienić wszystko od podstaw - podkreślał także Drzewiecki.
Związek trzeba reformować
Jak powiedział były minister, system na którym opiera się dotychczasowe działanie związku jest "źle zbudowany". - Trzeba go zrewolucjonizować. Nie ma takich możliwości żeby go rozwalić i zbudować nowy - zaznaczał jednak Drzewiecki.
Według niego, jedynym rozwiązaniem które może poprawić działanie PZPN to przeprowadzenie reform. Jako jedną z nich były minister proponuje, aby państwo przeznaczało więcej pieniędzy na szkolenie dzieci i młodzież, a w zamian związek będzie dobrze zarządzany. - Zarządzaniem muszą zająć się fachowcy - podkreślał.
Potrzeba więcej funduszy
Polityk zwrócił także uwagę na sytuację wewnętrzną, która panuje w związku. Jak powiedział, żeby osiągnąć sukces należy przekonywać działaczy, żeby ci zgadzali się na reformy. - Wszyscy działacze PZPN muszą zrozumieć, że trzeba podjąć nowe działania ws. piłki nożnej. Na razie nie widzę chęci współpracy PZPN-u z państwem - podkreślał.
- Konflikt między PZPNem a państwem skutkuje tym, że państwo nie chce dawać pieniędzy na piłkę nożną - dodał Drzewiecki. Według niego, gdyby rząd przeznaczał więcej pieniędzy na piłkę nożną, można by, jak powiedział Drzewiecki, więcej funduszy przeznaczać na szkolenie dzieci i młodzieży.
Były minister podkreślił, że Polacy są w stanie osiągać sukcesy sportowe. Jako przykład podał sukces Agnieszki Radwańskiej w Wimbledonie oraz wygraną polskich siatkarzy. - Jak to jest, że i w tenisie można, i w siatkówce można, a w piłce nożnej nie można? - pytał były minister sportu.
Autor: AB//mat / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24