Wynegocjowałam wczoraj z ministrem zdrowia powrót drożdżówek do sklepików szkolnych. Będę negocjować również kawę - powiedziała w Kontrwywiadzie RMF FM minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska. Produkty zniknęły ze szkolnych sklepików i stołówek po wejściu w życie nowych przepisów.
Ministerstwo zdrowia walczy z nadwagą i otyłością u dzieci. Od 1 września 2015 r., czyli od początku nowego roku szkolnego, obowiązują przepisy, zgodnie z którymi firmy prowadzące sklepiki szkolne nie będą mogły sprzedawać w nich tzw. śmieciowego jedzenia, czyli zawierającego znaczne ilości składników niezalecanych dla rozwoju dzieci. Wprowadzono też wymagania dotyczące posiłków przygotowywanych w stołówkach szkolnych i przedszkolnych. Przepisy nie są do końca jasne, co powoduje, że np. w niektórych stołówkach w obawie przez karami kucharze unikają solenia potraw.
Problemy z funkcjonowaniem ustawy wyjaśniała w rozmowie z Konradem Piaseckim minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. - Ustawa weszła w życie w końcu listopada ubiegłego roku. Ministerstwo zdrowia później przygotowało rozporządzenie. Tu mamy do czynienia z trzema rzeczami na raz. Po pierwsze - absolutnie się nie dziwię temu, że sklepikarzom się to nie podoba, dlatego że muszą zmienić swój asortyment, ale uważam, że to sklepiki są dla dzieci, a nie dzieci dla sklepików. Po drugie, na pewno nie podoba się to części uczniów. Do tej pory te chipsy były dostępne, a teraz ich nie ma. Po trzecie, rzeczywiście Ministerstwo Zdrowia poszło bardzo rygorystycznie - mówiła.
Drożdżówki wracają
Minister edukacji narodowej poinformowała, że wynegocjowała z ministrem zdrowia powrót drożdżówek do szkolnych sklepików. Dodała, że trwają rozmowy dotyczące dostępności kawy.
- Chciałabym, żeby można było dodawać trochę więcej soli do ziemniaków, bo to jest - żeby była jasność - nie tylko kwestia sklepików szkolnych, ale także stołówek - dodała minister.
Kluzik-Rostkowska przypomniała, że wysłała list do dyrektorów szkół, aby zgłaszali zastrzeżenia i problemy w związku z wprowadzeniem nowych przepisów. - Po 6 października siadamy do stołu. Rozumiem, że nie ma miejsca na to, żeby wrócić do tego, co było. Chipsom mówimy "nie" - zaznaczyła.
Nie wiadomo jednak czy do szkół wróci białe pieczywo. Kluzik-Rostkowska przyznała, że zobaczy, z jakimi propozycjami i życzeniami dyrektorów przyjdą do niej kuratorzy. - To budzi oczywiście emocje, ale dostajemy też dużo listów, szczególnie od rodziców, że nareszcie zamiast batonów są trzy rodzaje świetnych kanapek - powiedziała.
Autor: kło/ja / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock