"Droga Dusiu!" - tak swoje listy do znanej lekarki i działaczki katolickiej Wandy Półtawskiej zaczynał Karol Wojtyła. Nieznana dotąd i niezwykle zażyła korespondencja znalazła się w książce Półtawskiej "Beskidzkie rekolekcje" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Karol Wojtyła i Wanda Półtawska poznali się na początku lat 50., gdy ks. Wojtyła był spowiednikiem w Kościele Mariackim.
Wanda Półtawska, doktor medycyny specjalizująca się w psychiatrii, wykładała na Uniwersytecie Jagiellońskim, prowadziła poradnie młodzieżowe i małżeńskie, współpracując przez lata z ks. Wojtyłą. Z jego pomocą założyła Instytut Teologii Rodziny przy papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Pod listami widnieje podpis "Br" - skrót od "brata", bo tak Jana Pawła II nazywała Półtawska. Adresatka długo wahała się, czy ujawnić korespondencję i notatki, które tworzyła na prośbę Jana Pawła II. Przed śmiercią papieża spytała go, czy ma je spalić. Odpowiedział: "Szkoda".
Osobista korepondencja
Droga Dusiu! Dobrze, że mogłem usłyszeć przez telefon w dniu 17 października również i Twój głos, i Andrzeja, i Mariana. Cieszę się na to, że tutaj przyjeżdżacie. Mam nadzieję, że będę mógł z Wami, z Tobą, spotkać się nie "zbiorowo", ale "rodzinnie ". (...) Bogu dziękuję, że mi dał tym razem tak wiele spokoju wewnętrznego - którego wyraźnie brakowało mi jeszcze w sierpniu - że mogłem to przeżyć bez napięcia. Z ufnością, że On i Jego Matka pokieruje wszystkim, również i w tych najbardziej osobistych układach, troskach, odpowiedzialnościach.(...) List Jana Pawła II, 20 X 1978
Listy księdza Wojtyły do Półtawskiej są bardzo osobiste. Wspomina w nich m. in. wspólne wycieczki po Beskidach (często spędzał z Wandą i jej mężem wakacje). - "Dusiu, ja nigdy chyba jeszcze nie szedłem na żadną wycieczkę tak precyzyjnie wyekwipowany: i żeby wszystko, i żeby nie za wiele (tj. nie za ciężko). Było mi dobrze i blisko. To już zresztą powtarzanie tego, co mówiłem. Rozwija się chyba jakaś treść międzyludzka, która dla mnie jest cenna" - pisał ks. Wojtyła do Wandy Półtawskiej 28 lipca 1962 r.
W książce znalazła się także korespondencja z czasu, gdy papież przewidywał już decyzję konklawe. W liście z 20 października, cztery dni po swoim wyborze, papież pisze: "Droga Dusiu! Dobrze, że mogłem usłyszeć przez telefon w dniu 17 października również i Twój głos, i Andrzeja, i Mariana. Cieszę się na to, że tutaj przyjeżdżacie. Mam nadzieję, że będę mógł z Wami, z Tobą, spotkać się nie » zbiorowo «, ale » rodzinnie «. Choćby krótko . Pan Jezus zrządził, że to, co czasem mówiono, co Ty sama powiedziałaś nazajutrz po śmierci Pawła VI, stało się rzeczywistością. Bogu dziękuję, że mi dał tym razem tak wiele spokoju wewnętrznego - którego wyraźnie brakowało mi jeszcze w sierpniu - że mogłem to przeżyć bez napięcia. Z ufnością, że On i Jego Matka pokieruje wszystkim, również i w tych najbardziej osobistych układach, troskach, odpowiedzialnościach. Z przekonaniem, że - jeżeli nie pójdę za wezwaniem - również i w tych relacjach mogę wszystko popsuć".
Brat i siostra
W tym samym liście Jan Paweł II przypomina też przeżycia Półtawskiej z II wojny światowej. Lekarka była więziona w obozie w Ravensbruck. Karol Wojtyła pisał: "Od dwudziestu z górą lat, odkąd Andrzej powiedział po raz pierwszy: » Duśka była w Ravensbrück «, powstało w mojej świadomości to przekonanie, że Bóg mi Ciebie daje i zadaje, abym poniekąd » wyrównał «to, co tam wycierpiałaś. I myślałem: za mnie wycierpiała. Mnie Bóg oszczędził tej próby, bo Ona tam była. Można powiedzieć, że przekonanie takie było » irracjonalne «, niemniej ono zawsze było we mnie - i ono nadal pozostaje. Na tym przekonaniu rozbudowała się stopniowo cała świadomość » siostry «. I ta również należy do wymiaru całego życia. Ona również nadal pozostaje".
Byłaś i nadal pozostajesz moim "ekspertem" osobistym od dziedziny "Humanae Vitae ”(...) Szłaś krok w krok z moim kapłaństwem i uczestniczyłaś od tylu lat w odkrywaniu tych znaczeń i tych wartości. Jan Paweł II, grudzień 1978
Przyjaźń pomiędzy Janem Pawłem II a Półtawską trwała też w czasie pontyfikatu. "Byłaś i nadal pozostajesz moim » ekspertem «osobistym od dziedziny » Humanae Vitae «" - pisał papież w grudniu 1978 roku. „Szłaś krok w krok z moim kapłaństwem i uczestniczyłaś od tylu lat w odkrywaniu tych znaczeń i tych wartości. Uczestniczyłaś twórczo. Nie możesz mówić, że nie widzisz teraz dla siebie » miejsca «” - przekonywał ją w kwietniu 1979 r. W 1983 r. Półtawska została członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny, a później Papieskiej Akademii Życia.
Książka Wandy Półtawskiej została wydana nakładem "Edycji Świętego Pawła".
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24