- Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, że szczepionki powodują jakiekolwiek odległe, ciężkie następstwa. To wszystko jest kłamstwo, tak opakowane, żeby (...) uwierzył w to ponad milion osób, które wahają się czy szczepić, czy nie - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 dr Paweł Grzesiowski.
Sejm zdecydował po debacie na temat obywatelskiego projektu zmierzającego do uznania dobrowolności szczepień noworodków i dzieci, że wróci on do komisji.
Dr Paweł Grzesiowski z Centrum Medycyny Zapobiegawczej pytany w czwartek w poranku "Wstajesz i wiesz" o źródła rosnącej popularności nieszczepienia dzieci i płynące z tego, wielkie zagrożenia dla całych społeczeństw, mówił, że jego zdaniem, w tych próbach uderza się "w najczulsze miejsca, czyli w emocje".
- Wczorajsza (środowa - red.) dyskusja w Sejmie pokazuje jak bardzo łatwo jest odejść od rozsądku i poprzestać na emocjach. Nie usłyszałem ani jednego realnego argumentu za zmianą systemu. Jeżeli byłoby prawdą to wszystko, co zostało powiedziane, jako uzasadnienie projektu, to powinniśmy mówić nie o wolnym wyborze, ale o zakazie szczepień - stwierdził Grzesiowski.
Wyjaśnił, że powtarzane często a nieprawdziwe związki autyzmu ze szczepieniami, to efekt publikacji pewnego oszusta, który podszywając się mniej więcej 20 lat temu pod badania naukowe, twierdził, że szczepionki powodują autyzm. Jak mówił specjalista z Centrum Medycyny Zapobiegawczej, sprawa została jednoznacznie rozstrzygnięta przez angielski sąd wiele lat temu, a autor stwierdzenia nazwany oszustem medycznym.
- Dzisiaj jego tezy są przytaczane bez żadnej recenzji w Sejmie. Myślę, że to jest głównym powodem, że ludzie w to wierzą, ponieważ mamy bardzo łatwą drogę do wyjaśnienia, skąd moje dziecko ma autyzm, nowotwór czy alergię - zauważył specjalista.
- W manipulację, która odbyła się wczoraj w Sejmie, dali się wciągnąć wszyscy, bo nikt poza pojedynczymi osobami, nie próbował zracjonalizować i powiedzieć, że mamy epidemię odry w Europie Zachodniej i na Ukrainie. To wynik tego, że część populacji nie była szczepiona - podkreślił dr Grzesiowski.
"To jest idealna manipulacja, którą powinny zająć się organy ścigania"
Zdaniem lekarza ci, którzy walczą o zniesienie obowiązku szczepienia, zdają sobie sprawę z konsekwencji nieszczepienia. - To jest idealna manipulacja, którą powinny zająć się organy ścigania - dodał.
- Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, że szczepionki powodują jakiekolwiek odległe ciężkie następstwa. To wszystko jest kłamstwo, tak opakowane, żeby nie tylko sto tysięcy ludzi, którzy podpisali ten projekt, ale też po to, żeby uwierzył w to ponad milion osób, które waha się czy szczepić, czy nie - mówił.
- Nie rozumiem, jak można tworzyć tak fałszywy obraz. To jest prawie porównywalne z teorią płaskiej Ziemi czy kwestionowanie tego, czy czerwone światło jest potrzebne. Ten projekt zakłada, że likwidujemy obowiązkowe szczepienia - ocenił.
Lekarz przestrzegł, że dobrowolność szczepień może grozić powrotem wszystkich możliwych chorób.
- Stopień kłamstwa i stopień mijania się z rzeczywistością (tzw. antyszczepionkowców - red.) jest tak ogromny, że cześć osób, która nie zna się na medycynie, da się w to wciągnąć - przestrzegł.
Autor: tmw/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24