Jeżeli Donald Tusk chce wrócić do polskiej polityki, to znaczy, że ma pomysł, jak to zrobić - mówił we wtorek były lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem obecność i zaangażowanie byłego premiera są potrzebne. - Potrzebny jest nowy początek współpracy środowisk opozycji demokratycznej - mówił Schetyna. - Trzeba zostawić te historie ostatnich miesięcy z tyłu - dodał.
Grzegorz Schetyna pytany był przez dziennikarzy w Sejmie między innymi o swoje doświadczenie we współpracy z Donaldem Tuskiem, a także, czy chciałby wrócić do tych czasów. - Mam bardzo dobre doświadczenie ze współpracy z Donaldem Tuskiem, wiem, czytam i słyszę, jak dużo mówi się o możliwości jego powrotu do polityki krajowej - powiedział.
"Ważny jest taki impuls"
Schetyna podkreślił, że obecność i zaangażowanie Tuska "jest potrzebne". - Dziś potrzebujemy nowego początku, bo - jak przez te ostatnie półtora roku obserwuję tę krajową politykę - potrzebny jest nowy początek współpracy środowisk opozycji demokratycznej, nowy punkt, od którego będziemy budować razem - stwierdził były lider PO.
- Nie da się budować dobrej wspólnej, dobrze współpracującej listy wyborczej bez porozumienia. Trzeba zostawić te historie ostatnich miesięcy z tyłu. I ważny jest taki impuls. Myślę, że te deklaracje Donalda Tuska o powrocie do polityki takim impulsem mogą być - zaznaczył były lider Platformy Obywatelskiej, były szef MSWiA i wicepremier w rządzie Tuska.
"Jeżeli chce wrócić, to znaczy, że ma pomysł"
Pytany czy obecny przewodniczący PO Borys Budka zdał egzamin z pełnienia tej funkcji, Schetyna odparł, że "każdego lidera ocenia się po zakończeniu kadencji". - Borys Budka ma na pewno parę miesięcy, a może paręnaście, by tę sprawczość pokazać i przygotować partię do wyborów. Myślę, że ten pomysł, ta idea powrotu Donalda Tuska też będzie służyć budowie pozycji Borysa Budki - zaznaczył.
Pytany, co doradzałby Tuskowi w kwestii jego ewentualnego powrotu do polityki, Schetyna powiedział, że "nie jest tutaj od doradzania". - On wie, on pisał polityczne scenariusze i jest do tego przyzwyczajony. Jeżeli chce wrócić, to znaczy, że ma pomysł, jak to zrobić - mówił.
"Na końcu finał musi zwieńczyć dzieło"
- Ważniejsze niż zapisy statutowe jest przekonanie, że to jest potrzebne, że to pomoże w lepszym zorganizowaniu się opozycji. Na początku, szczególnie w innych partiach politycznych, ten dystans jest dosyć duży, ale pamiętam swoje początki, kiedy budowaliśmy Koalicję [Obywatelską - przyp. red.] i to zawsze tak jest, zawsze przez to trzeba przejść. Na końcu finał musi zwieńczyć dzieło - ocenił były lider Platformy.
Źródło: PAP, TVN24