Jarosław Kaczyński wezwał w sobotę w mediach społecznościowych do udziału w proteście przeciwko "politycznym represjom wobec Daniela Obajtka", który ma odbyć się 12 listopada przed Prokuraturą Regionalną w Warszawie. "Banda Tuska chce postawić mu zarzuty" - opisano na grafice, opublikowanej przez Kaczyńskiego. Prezes PiS określił przy tym Obajtka jako "najwybitniejszego polskiego menadżera".
"Degradowanie polskiej gospodarki trwa w najlepsze, a wraz z nią człowieka, który pracował na jej sukces. Nie zapominajmy o nim. Wspierajmy! #MuremZaObajtkiem" - przekazał dalej Kaczyński.
"Niedługo zabraknie im cegieł"
Do wpisu prezesa PiS odniósł się w niedzielę premier Donald Tusk.
"Rozkręca się pisowska akcja "Murem za". Lista się wydłuża. Niedługo zabraknie im cegieł" - skomentował szef rządu.
Uchylony immunitet Obajtka
Prokuratura Regionalna w Warszawie wezwała europosła PiS Daniela Obajtka na 12 listopada - co potwierdziły nieoficjalne źródła Polskiej Agencji Prasowej zbliżone do prokuratury. Chodzi o śledztwo w sprawie zawarcia przez firmę Orlen dwóch umów na usługi detektywistyczne z firmą wskazaną przez Obajtka.
Na początku października tego roku w tej sprawie Parlament Europejski uchylił Obajtkowi immunitet europosła na wniosek skierowany jeszcze przez poprzedniego ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Chodziło o zawarcie przez Orlen dwóch umów na usługi detektywistyczne z firmą wskazaną przez Obajtka. Z ustaleń prokuratora wynika, że wcześniej ta firma świadczyła usługi w zakresie osobistej ochrony Obajtka i jego majątku.
Po decyzji europarlamentu uchylającej mu w tej sprawie immunitet były prezes Orlenu napisał na platformie X, że odbiera mu się immunitet za "absurdalne sprawy". Tymczasem, jak dodał, "wszystkie inwestycje - początkowo tak zjadliwie atakowane przez ekipę Tuska i przychylne jej media – są przez obecny zarząd Orlenu kontynuowane".
Politycy PiS "murem za..."
Prawo i Sprawiedliwość prowadziło akcje solidarnościowe także dla innych polityków związanych z partią. W styczniu 2024 roku - po skazaniu prawomocnym wyrokiem za przekroczenie uprawnień w tak zwanej aferze gruntowej z 2007 roku i osadzeniu w więzieniu polityków tej partii Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - PiS i wspierające ugrupowanie media organizowało protesty między innymi pod hasłem "Solidarni z Kamińskim i Wąsikiem". Protesty zakończyły się po ułaskawieniu polityków przez ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudę.
W grudniu tego samego roku na warszawskich kładkach dla pieszych zawisły natomiast banery z napisem "Solidarni z Romanowskim". Prokuratura wystawiła wtedy list gończy za Marcinem Romanowski - posłem PiS, wiceministrem sprawiedliwości w czasie, kiedy resortem kierował Zbigniew Ziobro. Wcześniej polityk usłyszał 11 zarzutów w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski uciekł na Węgry, gdzie otrzymał azyl polityczny.
W minionym tygodniu, gdy Sejm decydował o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Zbigniewowi Ziobro, w Warszawie pojawiły się billboardy z hasłem "Solidarni z ministrem Ziobro" i logo Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości. Organizacją kieruje Robert Bąkiewicz, działacz narodowy współpracujący ze środowiskiem Jarosława Kaczyńskiego. Hasło to promują w mediach społecznościowych politycy PiS.
Wsparcie otrzymuje też były poseł PiS Michał Woś, w przeszłości również jeden z zastępców Ziobry w resorcie sprawiedliwości. Pod koniec października prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec niego w sprawie przekazania 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na zakup systemu Pegasus. Akcji poparcia dla byłego wiceministra towarzyszyło hasło "Murem za Michałem Wosiem".
Autorka/Autor: momo/akw
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP