W niedzielę na Jasnej Górze w Częstochowie ma zostać złożona "deklaracja wiary" polskich lekarzy. To wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II. Dla jednych to dowód odwagi, dla innych próba nacisku, dzieląca środowisko medyczne i ograniczająca prawa pacjentów. Akcję zorganizowała przyjaciółka papieża dr Wanda Półtawska. Materiał "Faktów" TVN.
Przyjaciółka Jana Pawła II proponuje, żeby lekarze i studenci medycyny nie dokonywali zabiegów aborcji i zapłodnienia metodą in vitro oraz nie przepisywali środków antykoncepcyjnych. Deklarację wiary nazywa wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II.
W deklaracji lekarze i studenci medycyny mają się zobowiązać do wierności własnemu chrześcijańskiemu sumieniu, które ma pierwszeństwo przed prawem stanowionym.
"Dar Boga"
Proponowana przez Półtawską Deklaracja wiary zaczyna się od słów: "Wierzę w jednego Boga, Pana Wszechświata, który stworzył mężczyznę i niewiastę na obraz swój".
Dalej lekarz wyznaje, że "ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga, jest święte i nietykalne", a "moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga".
W deklaracji jest podkreślone, że "jeśli decyzję taką podejmuje człowiek, to gwałci nie tylko podstawowe przykazania Dekalogu, popełniając czyny takie jak aborcja, antykoncepcja, sztuczne zapłodnienie, eutanazja, ale poprzez zapłodnienie in vitro odrzuca samego Stwórcę".
Pod deklaracją podpisało się już ponad 3 tys. lekarzy i studentów medycyny.
W niedzielę uczestnicy pielgrzymki służby zdrowia złożą deklarację wiary wyrytą na kamiennych tablicach na Jasnej Górze w Częstochowie. Ma to być wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II.
- Ta deklaracja przypomina wszystkim osobom wierzącym, że prawo objawione, boże, ma pierwszeństwo przed prawem stanowionym przez człowieka - mówi o. Jan Maria Szewek, franciszkanin.
"Nie narzucać światopoglądu"
Zgodnie z polskim prawem, pacjentka ma prawo do zabiegu in vitro, korzystania z antykoncepcji, a w niektórych przypadkach - do aborcji.
- Jeżeli odmawiam przepisania tabletki antykoncepcyjnej, to w najlepszym interesie pacjenta. Uważam, ze podawanie tabletki antykoncepcyjnej nie jest sposobem leczniczym - mówi dr Maciej Barczentewicz, ginekolog-położnik, który podpisał się pod deklaracją wiary. Jednak, jak zastrzega, zgodnie z jej zapisami działa od lat.
Prof. Romuald Dębski, ginekolog-położnik uważa z kolei, że nie można nikomu narzucać swojego światopoglądu. W jego opinii, lekarz, który nie chce np. przepisywać tabletek antykoncepcyjnych, nie musi być ginekologiem.
- Powinien się zająć okulistyką, a może sprzedażą marchewki, a nie ginekologią, bo to raczej nie ma sensu - stwierdza Dębski.
Autor: MAC/kka / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN