Włodzimierz N., odnaleziony półtora roku temu w Tatrach żołnierz polskiej armii i weteran kilku misji zagranicznych, zmarł w hospicjum, w którym przebywał - powiedział w rozmowie z tvn24.pl komandor Janusz Walczak, szef departamentu prasowego MON.
Jako pierwsze informację o jego śmierci podało radio TOK FM.
- Mogę potwierdzić, że Włodzimierz N. zmarł na chorobę niezwiązaną z PTSD (zespołem stresu bojowego - red.) - powiedział komandor Walczak. W ostatnim roku żołnierz walczył m.in. z rakiem.
Weteran polskiej armii
Włodzimierz N. specjalizował się w werbowaniu agentów, był członkiem jednostek specjalnych. Wiadomo, że służył w Iraku i Libanie. W mundurze był do 2006 roku. Opuścił armię z powodów zdrowotnych. Przez dwa lata pobierał rentę, ale później przestał się pojawiać przed komisją lekarską i świadczenia wstrzymano.
"Człowiek z gór" mówił po arabsku i angielsku
W czerwcu 2011 roku Włodzimierz N. wyjechał za granicę. Bliskich poinformował, że nie będzie się kontaktował. Nie powiedział też, jaki jest cel jego podróży, dlatego nikt go nie poszukiwał.
W lutym 2012 r. został odnaleziony w Tatrach. Leżał w górskim szałasie. Miał liczne odmrożenia. Żołnierz był w stanie długotrwałego szoku i nie potrafił kontaktować się z lekarzami.
Kilka dni później na podstawie zdjęć rozpoznała go jego rodzina, a armia potwierdziła tożsamość odnalezionego. Po przewiezieniu do szpitala w Zakopanem mężczyzna miał m.in. kontakt z lekarzem - Syryjczykiem z pochodzenia. Gdy ten odezwał się do niego po arabsku i angielsku, weteran "wyraźnie wzruszony", jak informowali członkowie zespołu medycznego, "przemówił w obu językach".
Walczył z rakiem
W następnych tygodniach weterana przewieziono do Warszawy i rozpoczęto jego leczenie w Wojskowym Instytucie Medycznym. Potem znajdował się pod opieką psychologów, ponieważ stwierdzono u niego zespół stresu bojowego. Z PTSD próbowali go wyleczyć lekarze z Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego WIM.
Włodzimierz N. chorował też na raka. Nie wiadomo, od jak dawna przebywał w hospicjum. Z informacji, jakie otrzymał tvn24.pl wynika, że w tym czasie Włodzimierzem N. opiekowała się jego matka.
Autor: adso/ ola/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24