Mundur zamiast szkolnego mundurka. Liceum w Milanówku szykuje lekcje na strzelnicy i co prawda z nazywania jednej z klas narodowo-matematyczną oficjalnie się wycofuje, to i tak zainteresowania lekcjami w mundurach to nie kończy. I Milanówek nie jest tu wyjątkiem. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Decyzja o zmilitaryzowaniu oferty na nowy rok szkolny była prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
Jak mówi rzecznik MON, Bartłomiej Misiewicz, w ubiegłym roku w Polsce działało ok. 350 klas mundurowych, które współpracowały z wojskiem. Teraz jest ich o 100 procent więcej. Dyrektor szkoły w Milanówku poszedł o krok dalej i zapowiedział utworzenie klasy narodowo-matematycznej. Wszystko w związku z sytuacją w Polsce i na świecie. Dziś twierdzi, że się przejęzyczył, a strzelnica ma być tylko wykorzystywana w trakcie zajęć w klasie z elementami wiedzy o bezpieczeństwie narodowym - i to już po lekcjach.
- Poprzez wyjazd do kina, teatru, tudzież szlakiem miejsc pamięci narodowej - mówimy o tym, na czym opierać się mają elementy narodowe, tłumaczy Zbigniew Reluga, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Milanówku.
"Walczymy o własny kraj"
Niezależnie od oferty, wzrost zainteresowania klasami mundurowymi jest faktem.
- Walczymy o własny kraj, to jest wzruszające - mówi Klaudia Nurczyk, przewodnicząca samorządu szkolnego Zespołu Szkół nr 1 w Milanówku.
Pedagodzy prowadzący zajęcia w podobnych klasach przyznają, że na naszych oczach rośnie nowe pokolenie.
- Jest bardzo właśnie dużo tych młodych ludzi, którzy potrzebują takiej dyscypliny wojskowej, tego rygoru wojskowego. Oni potrzebują jasnych reguł - mówi Rafał Miłosz, wicedyrektor XII LO w Gdyni, opiekun klas mundurowych. Jak dodaje, młodzież wie, co jest dozwolone, a co nie i doskonale się w tym obszarze odnajduje.
Zainteresowanie rośnie
Placówki, które współpracują ze służbami mundurowymi, cieszą się największym zainteresowaniem. Tak jest na przykład w V LO w Gdyni, które współpracuje z policją - tam liczba chętnych jest tak duża, że konieczne jest utworzenie dodatkowej klasy.
- Mogą sprawdzić, czy w przyszłości ta praca im by odpowiadała. To jest także wstęp taki nie tylko do pracy w policji, ale też w innych służbach mundurowych - tłumaczy Dorota Dunst, dyrektor V LO w Gdyni.
Pedagodzy zwracają też uwagę na jeszcze jedną kwestię.
- Mamy tych młodych ludzi kształcić, mamy ich m.in. kształcić w tolerancji, a nie w ksenofobii czy innych nacjonalistycznych poglądach - podkreśla Rafał Miłosz. I dodaje, że ma nadzieję, że tak się nie stanie.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24