18 jednostek straży pożarnej potrzebnych było żeby opanować potężny pożar w Chorzowie. Kłęby czarnego dymu widać było z odległości kilkunastu kilometrów. Na szczęście pożar nie był groźny. Zapaliło się składowisko śmieci. Dogaszanie może zająć kilkanaście godzin.
- Strażakom udało się już opanować pożar składowiska śmieci w Chorzowie, trwa dogaszanie ognia - poinformował rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik. Podkreślił jednocześnie, że nie oznacza to zakończenia prac strażaków. Dogaszanie ognia i szukanie jego ewentualnych nowych źródeł potrwa co najmniej kilka godzin.
Ogień ogarnął dwa tysiące metrów kwadratowych śmietniska niedaleko Chorzowa.
- Składowisko, na którym pojawił się pożar należy do firmy, zajmującej się wywozem i przetwarzaniem śmieci - powiedział rzecznik śląskiej straży pożarnej. - Pożar był trudny do opanowania, bo dużą część śmieci stanowią elementy gumowe - podkreślił Wojtasik
Kilkunastogodzinna akcja Akcja może potrwać jeszcze od kilku do kilkunastu godzin.
- Gumę trzeba będzie nie tylko zagasić ale i schłodzić, a śmieci przerzucić, aby upewnić się, że nie ma już źródeł ognia - tłumaczył rzecznik straży.
Składowisko ma 130 na 80 m. Według szacunków, powierzchnia pożaru to obecnie około dwóch tysięcy metrów kwadratowych. Poza miejscowymi strażakami w akcji uczestniczyły jednostki z kilku okolicznych miast, m.in. Bytomia, Katowic i Siemianowic Śląskich. W sumie z pożarem walczyło 18 zastępów straży pożarnej.
Pożar nie zagrażał mieszkańcom Chorzowa Wojtasik zapewnia, że nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców. Uczestniczący w akcji strażacy obronili przed ogniem sąsiadujący ze składowiskiem magazyn. Wyniesiono z niego składowane tam chemikalia.
To drugi w ostatnich dniach duży pożar w regionie. W piątek wieczorem w Dąbrowie Górniczej spłonęło mieszkanie na 11. piętrze wieżowca. Zginął 41-letni właściciel, a trzy inne osoby zostały ranne. Z bloku ewakuowano wtedy 700 mieszkańców.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wideo: internauta Rafał; fot Maciek Malcharek