- Jeśli nie dojdzie w tym tygodniu do dymisji szefa MSWiA, to na najbliższym posiedzeniu Sejmu Platforma złoży wniosek o odwołanie Mariusza Błaszczaka - zapowiedział poseł Andrzej Halicki (PO).
- Chciałem przypomnieć fakty, bo te próbuje minister Błaszczak kamuflować albo nawet mówić nieprawdę. Dnia 11 grudnia, kiedy powołał pan minister pana Maja na komendanta głównego policji, kilka godzin później wiedział już, że Maj jest w kręgu podejrzanych CBA. Nie można zasłaniać się niewiedzą co do komendanta głównego policji - mówił Halicki (PO) na konferencji w Sejmie.
Poseł PO dodał, że nie jest to jest główna przyczyna, dlaczego minister Błaszczak nie może pełnić swojej funkcji dalej. Halicki zarzucił ministrowi, że ten doprowadził do chaosu w policji.
Podkreślił, że Błaszczak przeprowadził audyt policji, który miał potwierdzić, że za rządów PO-PSL dochodziło do inwigilacji dziennikarzy, a jednak nic takiego nie wykazano. - Nie mogło być podsłuchiwania dziennikarzy, bo biuro właściwe do tego nie dostało takiego zlecenia - wskazał.
- Jeśli nie dojdzie w tym tygodniu do dymisji szefa MSWiA, to na najbliższym posiedzeniu Sejmu Platforma złoży wniosek o odwołanie Mariusza Błaszczaka - zapowiedział Halicki.
Rezygnacja Maja
Inspektor Zbigniew Maj złożył rezygnację z funkcji Komendanta Głównego Policji po dwóch miesiącach. Zrezygnował, bo jak tłumaczy byli funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych przygotowywali wobec niego prowokację. Jego nazwisko pojawia się też w śledztwie prowadzonym przez łódzką prokuraturę.
Autor: kło / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24