Centralne Biuro Antykorupcyjne wkroczyło do Komendy Głównej Policji. - Prowadzimy kontrolę prawidłowości zamówień programów komputerowych - potwierdził tvn24.pl Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA. Agenci Biura kontrolę w policji rozpoczęli w poniedziałek rano.
Jak dowiedział się tvn24.pl, o kontroli zdecydował Paweł Wojtunik, szef CBA. Agenci sprawdzają procedury podejmowania i realizacji decyzji udzielania zamówień publicznych w latach 2009-2011.
Kontrola potrwa do sierpnia
Kontrola odbywa się w Biurze Łączności i Informatyki Komendy Głównej Policji. - W pierwszej kolejności badane będą zamówienia związane z tzw. serwisem Help Desk. Termin zakończenia kontroli przewidywany jest na połowę sierpnia 2012 r. - dodaje Dobrzyński.
Kontrola rozpoczęła się w poniedziałek rano. Według informacji rzecznika CBA, nie dotyczy ona zamówień realizowanych przy pomocy funduszy unijnych.
Rzecznik wyjaśnia, że nie została spowodowana podejrzeniem korupcji w centrum polskiej policji.
Były wątpliwości
Jak na wejście agentów CBA do Komendy Głównej Policji zareagowała policja? - Cieszymy się – odpowiada podinsp. Krzysztof Hajdas z zespołu prasowego KGP. - Kierownictwo policji miało wątpliwości do usługi Help Desk, policjanci zgłaszali wiele zastrzeżeń – dodaje. Hajdas nie chce jednak powiedzieć jakie to były wątpliwości. - Swoje ustalenia przekażemy CBA. To dobrze, że sprawę zbada niezależna instytucja – mówi Hajdas.
O wątpliwościach wobec systemu Help Desk pisał rok temu Robert Zieliński z „Dziennika Gazety Prawnej”. Dziennikarz ujawnił, że kontrakt na ten system kosztował policję okoła ćwierć miliona złotych. Umowę na pilotażowy system Help Desk zawarto z trójmiejską spółką Itigo. Zbierała ona informacje o awariach policyjnego sprzętu komputerowego. Na konto tej spółki – według wyliczeń „DGP” - miesięcznie trafiało około 25 tys. zł z policyjnego budżetu.
Problemem było to, że KGP najpierw zorganizowała przetarg na w pełni funkcjonalny system Help Desk, a potem go odwołała. W sumie przetarg był organizowany osiem razy i tyle razy odwoływany. Przez ten cały czas usługi Help Desk policja z wolnej ręki zlecała spółce Itigo na zasadzie przedłużania programu pilotażowego.
Skutki afery
W grudniu Wojtunik zapowiedział przeprowadzenie doraźnych kontroli w instytucjach, które podlegały dawnemu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (zostało podzielone na MSW i Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji). To efekt afery korupcyjnej w dawnym ministerstwie.
W październiku 2011 roku zatrzymano siedem osób, sześć z nich usłyszało zarzuty. Aresztowano wówczas byłego dyrektora Centrum Projektów Informatycznych MSWiA Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J., szefa firmy podejrzanego o wręczenie mu łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji resortu.
Menedżerowie podejrzani
Andrzej M. i Janusz J. usłyszeli zarzuty dotyczące przyjęcia i wręczenia łapówki w wysokości 211 tys. zł, a żona byłego dyrektora zarzut prania brudnych pieniędzy, czyli ukrywanie łapówki - grozi za to do 10 lat więzienia.
W styczniu zatrzymano kolejne osoby - m.in. byłych dyrektorów sprzedaży z międzynarodowych korporacji informatycznych. Oni również zostali aresztowani.
Korupcja w krakowskiej policji
Ze sprawą korupcji w Centrum Projektów Informatycznych ma też związek śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie. W postępowaniu tym, również w styczniu, zatrzymano cztery osoby, w tym naczelnika wydziału z komendy małopolskiej policji. Chodzi o korupcję przy przetargach na systemy informatyczne m.in. w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie i tamtejszej komendzie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Wikipedia