Były prezes TK: pytań referendalnych jest za dużo

Jak podkreślał prof. Stępień, praktyka krajów zachodnich pokazuje, że referendum jest dobre wtedy, gdy jest jedno konkretne pytanie.

- Najczęściej takie, gdzie się odpowiada "tak" albo "nie" , i konsekwencje tej odpowiedzi są bardzo jasne - powiedział prof. Stępień. - Sami się przekonamy, że pytań referendalnych jest za dużo - dodał.

Przypomniał, że we wrześniowym referendum mamy trzy pytania, a w październikowym mielibyśmy kolejne trzy, czyli sześć w ciągu dwóch miesięcy. - Boję się, i to też nie jest dobre, że referendum ludziom spowszednieje, szczególnie wtedy, kiedy będzie niska frekwencja wyborcza - zaznaczył prof. Stępień.

Zadaniem byłego prezesa TK, w pierwszym referendum nie uda się przekroczyć progu ponad 50 proc. frekwencji, która jest niezbędna, aby głosowanie było ważne. - Ludzie mogą powiedzieć, że mamy dość referendum, po co wydawać jeszcze jakieś pieniądze - powiedział prof. Stępień. Dodał, że zgodziłby się z opinią, że mnożenie referendów to psucie kultury polityczniej.

Prof. Stępień wyjaśnił, że nie mieliśmy precedensu przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego w dniu wyborów parlamentarnych.

- Wydaje mi się jednak, że to tylko sprawa techniczna, kwestia dobrego zorganizowania obudowy logistycznej. Nie bałabym się, że może to spowodować jakieś zamieszanie - powiedział prof. Stępień.

Prezydent Andrzej Duda oświadczył w telewizyjnym orędziu, że zwraca się do Senatu z wnioskiem, by w dniu wyborów 25 października poddać pod ogólnokrajowe referendum kwestie: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych.

Poinformował też, że zdecydował, by uszanować wolę jego poprzednika Bronisława Komorowskiego, popartą decyzją Senatu, i nie odwoływać referendum zarządzonego na dzień 6 września.

Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24