- Nagłaśniamy głupią wypowiedź jakiegoś posła, który próbuje zrobić z wypowiedzi naukowej pierwszoplanowy polityczny temat - mówił w "Faktach po Faktach" Władysław Frasyniuk o ataku PiS na Małgorzatę Fuszarę, pełnomocniczkę rządu ds. równego traktowania za jej wypowiedź o kazirodztwie. - Nie powiedziała tego, co by PiS chciało, żeby powiedziała - powiedział z kolei Włodzimierz Czarzasty z SLD.
W niedzielę szef PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji w Kadzidle (woj. mazowieckie) zaatakował Małgorzatę Fuszarę - pełnomocniczkę rządu ds. równego traktowania - mówiąc, że prowadziła ona seminaria, w których mówiła, że trzeba podjąć temat dopuszczalności kazirodztwa.
Rzecznik PiS Adam Hofman z kolei dodał, że partia domaga się dymisji minister. Fuszara zarzuty odpiera. Przekonuje, że nie namawiała do rozpoczęcia dyskusji o dopuszczeniu kazirodztwa, że cytowane przez polityków PiS słowa to wstęp do konferencji naukowej, a oni sami po prostu kłamią, mówiąc, że prezentowała własne poglądy na kazirodztwo.
"PiS postanowił się podpiąć pod temat nagłośniony"
- Głupie to jest i tyle. Bo akurat pani mister jest znana ze swoich poglądów (lewicowych - red.), ale również ze swojej mądrości - tak zarzuty PiS ocenia Włodzimierz Czarzasty z SLD. Jak podkreślił, Fuszara została zaatakowana niesłusznie. - Nie powiedziała na pewno tego, co by PiS chciało, żeby powiedziała - stwierdził. Jego zdaniem działanie PiS to konsekwencja kontrowersyjnej wypowiedzi prof. Jana Hartmana o kazirodztwie, który nawiązując do propozycji niemieckiej Rady Etyki, by odstąpić od karania kontaktów seksualnych między dorosłym rodzeństwem ocenił, że "upada właśnie najsilniejsze tabu ziemskiego globu". Polityk został za to wyrzucony z Twojego Ruchu.
- Postanowił się PiS podpiąć pod temat nagłośniony. Ale że akurat podpiął panią profesor - to niemądry pomysł - ocenił.
"To jest dziesięciorzędny temat"
- W ogóle, po co my o tym rozmawiamy - zastanawiał się Władysław Frasyniuk. - Nagłaśniamy głupią wypowiedź jakiegoś posła, który próbuje zrobić z wypowiedzi naukowej pierwszoplanowy polityczny temat. To jest dziesięciorzędny temat - dodał.
Jego zdaniem pomysł oskarżenia Fuszary świadczy o tym, że "poseł nie czyta ze zrozumieniem". - Być może należałoby zabrać mu jakąś część pensji, dopóki się nie nauczy czytać ze zrozumieniem - podsumował.
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24