Decyzję o zaszczepieniu córki przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, czyli HPV, Jolanta Kaftanowicz podjęła, bo w rodzinie zdarzały się choroby nowotworowe. Jak wynika z badań, zakażenie wirusem HPV sprzyja rozwojowi raka - głównie szyjki macicy oraz gardła. - Słuchałam różnych programów, różnych specjalistów i dlatego zdecydowałam się na zaszczepienie mojej córki - wyjaśnia.
12-letnia Maria pierwszą dawkę szczepionki przeciwko wirusowi HPV przyjęła w kwietniu. Za preparat zapłaciło miasto Kalisz. - Niestety, na drugą szczepionkę już się nie załapałyśmy - przyznaje Jolanta Kaftanowicz.
W podobnej sytuacji jest 45 innych nastoletnich mieszkanek Kalisza, które wzięły udział w miejskim programie szczepień. Drugą dawkę miały przyjąć w październiku.
"Jest jeszcze czas na podanie drugiej dawki"
- Mamy już grudzień. Mam informację od władz miasta, że tej szczepionki szukają. Z różnych względów tej szczepionki nie ma. Są sygnały, że niektóre samorządy dostaną te szczepionki od prezydenta - wyjaśnia radny Kalisza Marcin Małecki.
Rodzice dziewczynek usłyszeli w przychodni, żeby dzwonić w tej sprawie już po Nowym Roku. Miasto zapewnia, że jest w kontakcie z producentem szczepionek.
- Charakterystyka produktu leczniczego, szczepionki, wskazuje na podanie drugiej dawki w okresie od piątego do dwunastego miesiąca [po podaniu pierwszej dawki - przyp. red.]. Tak naprawdę jest jeszcze czas na podanie drugiej dawki - uspokaja Tomasz Rogoziński, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych Urzędu Miasta Kalisz.
Producent szczepionek zapewnia, że brak szczepionek na rynku ma charakter globalny, popyt na szczepionki wciąż rośnie, a firma nie nadąża z produkcją. Ma ich brakować w aptekach i hurtowniach w całej Polsce.
- Według naszej najlepszej wiedzy firma MSD Polska planuje dostawy szczepionek do Polski w styczniu 2020 roku i to jest głównie z przeznaczeniem na dokończenie rozpoczętych programów samorządowych - informuje przedstawicielka MSD Polska Katarzyna Kozłowska.
"Czy jest w ogóle możliwe, aby te szczepionki trafiły na rynek"
Kłopoty z rozpoczęciem miejskiego programu szczepień miała także Warszawa. Władze miasta planowały start na początku roku szkolnego. Szczepienia ruszyły pod koniec października z dwumiesięcznym opóźnieniem.
- Konkurs, który był dla operatorów rozpisany, mówił, że operatorzy sami muszą pozyskać te szczepionki - podkreśla Magdalena Łań z Urzędu Miasta Warszawa. - Rzeczywiście to zrobili, ale dopiero, gdy one na rynku się pojawiły. A pojawiły się dopiero pod koniec października - dodaje.
W Gdańsku program na razie zawieszono, chociaż miał ruszyć na jesieni. - Do dzisiaj prowadzimy dialog z przedstawicielem firmy, która takie szczepionki produkuje po to, aby dowiedzieć się, czy jest w ogóle możliwe, aby te szczepionki trafiły na rynek - zwraca uwagę wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk.
Jak informuje magazyn "Polska i Świat" w TVN24, producenci szczepionek na razie nie rekomendują rozpoczynania nowych programów szczepień.
Autor: asty//now / Źródło: tvn24