Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, wśród nich grekokatolicy i staroobrzędowcy, rozpoczęli w czwartek święta Bożego Narodzenia zgodnie z kalendarzem juliańskim, czyli według tak zwanego starego stylu. Przypadają one 13 dni po świętach katolickich.
Według danych soboru biskupów polskiej Cerkwi, ponad 90 procent prawosławnych parafii w kraju stosuje w życiu religijnym właśnie kalendarz juliański. Dzieje się tak zwłaszcza we wschodniej części Polski, w tym w województwie podlaskim, gdzie są największe w Polsce skupiska prawosławnych.
Rodziny świętujące w tym terminie Boże Narodzenie w środowy wieczór zasiadły do kolacji wigilijnej. Postny posiłek zaczynał się od modlitwy i dzielenia prosforą – chlebem liturgicznym używanym w Kościele wschodnim do konsekracji i komunii. Potem wielu prawosławnych udało się do cerkwi na nocne, kilkugodzinne uroczystości religijne. Zależnie od lokalnej tradycji, najczęściej rozpoczynały się one o północy lub dwie godziny później. W tym roku odbywały się z zachowaniem ograniczeń związanych z pandemią COVID-19.
"Uświadomiliśmy sobie, jak to, do czego przywykliśmy, jest niestałe"
W okolicznościowych orędziach z okazji Bożego Narodzenia, w tradycji Cerkwi prawosławnej nazywanego też "zimową Paschą", hierarchowie tego Kościoła odnoszą się do pandemii koronawirusa.
Sobór biskupów w swoim liście do wiernych i duchowieństwa ocenia, że doświadczenie z nią związane przyczynia się do "duchowego liberalizmu, strachu i ochłodzenia wiary". "Podstępny czas, podstępne dni" - podkreślili hierarchowie. Zaznaczyli przy tym, że Cerkiew unosi się - jak statek - na "szalejącym morzu życia ku zbawieniu, zewsząd przytłoczony przebiegłością sił zła, pośród wielu niebezpieczeństw i trudności".
- Patrząc na życie całej współczesnej ludzkości, a zwłaszcza chrześcijan, należy zauważyć, że nie mamy się czym chwalić. Duchowe rozluźnienie społeczeństwa sprzyja pokusom szatana. Człowiek traci wiarę, nadzieję i pewność w życiu - podkreślili hierarchowie dodając, że "dostrzega się obojętność wobec własnej Cerkwi", wiary i pobożności przodków.
W podobnym tonie wypowiada się o czasie pandemii również abp Jakub, ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej. W swoim orędziu zwraca uwagę na konieczność refleksji nad sensem życia. - Uświadomiliśmy sobie, jak to, do czego przywykliśmy, jest niestałe, jak w jeden dzień wszystko może się zmienić, jak łatwo można zmienić nasze zwyczaje i obyczaje - podkreślił.
"Odwieczny Bóg jest wcielony, przychodzi w ciele, aby zbawić wszystkich"
Według kalendarza juliańskiego Boże Narodzenie świętują też grekokatolicy, których skupiska są między innymi na Podkarpaciu. Główne uroczystości wiernych tego Kościoła odbyły się w archikatedrze pw. Jana Chrzciciela w Przemyślu. W regionie uroczystości odbyły się też w Komańczy, Sanoku, Mokrem, Ustrzykach Dolnych i Zyndranowej.
Jak zaznaczyli w liście pasterskim greckokatolicki metropolita przemysko-warszawski abp Eugeniusz Popowicz i inni hierarchowie tego Kościoła w Polsce, "odwieczny Bóg jest wcielony, przychodzi w ciele, aby zbawić wszystkich". "Teraz, w styczniu 2021 roku, dla wszystkich, którzy od dziesięciu miesięcy żyją w strachu przed pandemią i często beznadziejnością, jawi się jako źródło pocieszenia; pocieszenia zdolnego ożywić nadzieję i chęć życia"– piszą greckokatoliccy biskupi. Nawiązując do narodzin Chrystusa, wszystkim wiernym życzyli "tego światła, zdolnego rozproszyć ciemność strachu".
Życzenia z okazji świąt wystosowali do wiernych obrządków wschodnich między innymi prezydent RP Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
Dokładnych danych co do liczby prawosławnych w naszym kraju nie ma. W ostatnim spisie powszechnym przynależność do tego Kościoła zadeklarowało 156 tysięcy osób. Według hierarchów Cerkwi, dane te są jednak niemiarodajne. Oni liczbę wiernych szacują na 450-500 tysięcy.
Grekokatolików, według danych ze spisu GUS, jest w Polsce ponad 33 tysiące. Staroobrzędowcy to jedna z najmniejszych w kraju grup religijnych, której liczebność szacowana jest na 1-2 tysiące osób. Największe skupiska staroobrzędowców są na Suwalszczyźnie.
Źródło: PAP