"Borusewicz poprowadzi świąteczne obrady". Wicemarszałek nic nie wie

Borusewicz został odsunięty od prowadzenia obrad w październiku
Borusewicz został odsunięty od prowadzenia obrad w październiku
Źródło: Radio Zet
Nie ma żadnej wojny i żadnej bitwy. Mam bardzo dobre relacje i bardzo dobrze współpracuję z panem marszałkiem Borusewiczem - zapewniał w rozmowie z Radiem Zet Stanisław Karczewski (PiS). Marszałek Senatu kilka tygodni temu odsunął Bogdana Borusewicza (PO) od prowadzenia obrad.

- To była reakcja spontaniczna, szybka i dobra - tak o swojej decyzji mówił w piątek Karczewski.

Dodał, że jego zdaniem Borusewicz "złamał w kilku miejscach regulamin", ogłaszając przerwę w prowadzonych przez siebie obradach.

- Było to niepoważne potraktowanie Senatu, ogłoszenie przerwy niezgodne z wnioskiem formalnym, niezgodne z wolą marszałka Senatu, niezgodne z wolą konwentu seniorów, itd. - tłumaczył.

Jednocześnie podkreślił, że nie jest na "żadnej wojnie" z Borusewiczem. - Mam bardzo dobre relacje i bardzo dobrze współpracuję z panem marszałkiem - zapewniał Karczewski.

Dodał przy tym, że Borusewicz "kiedyś zacznie prowadzić" obrady Senatu. - W tym roku, o, będą święta panie redaktorze. Usiądziemy, porozmawiamy i myślę, że świąteczne obrady będzie pan marszałek Borusewicz prowadził - oznajmił Karczewski.

Na stronie internetowej Senatu znajduje się informacja, że "świąteczne" posiedzenie tej izby parlamentu odbędzie się 20 i 21 grudnia.

W piątek przed południem w rozmowie z reporterem TVN24 wicemarszałek Borusewicz powiedział, że nic nie wie o swoim ewentualnym powrocie do prowadzenia obrad. - Na święta miałem otrzymać nagrodę, ale prowadzenie nie jest nagrodą, jest obowiązkiem. Nic nie wiem na ten temat - powiedział Borusewicz.

Borusewicz: nic mi na ten temat nie wiaodmo

Borusewicz: nic mi na ten temat nie wiaodmo

Spór o przerwę w obradach

Karczewski ogłosił swoją decyzję o odsunięciu Borusewicza od prowadzenia obrad 18 października. Jak wówczas mówił, utracił on zaufanie do wicemarszałka z PO. Powodem sporu okazała się przerwa w debacie, którą ogłosił Borusewicz.

Do ogłoszenia przerwy doszło w czwartek 6 października, po tym gdy prezes TK Andrzej Rzepliński przedstawił informację o działaniach Trybunału w 2015 roku. Senator PiS Jan Maria Jackowski zgłosił wówczas wniosek o przerwę do 19 października - na ten dzień zaplanowano również rozpoczęcie kolejnego posiedzenia izby.

Jackowski swój wniosek uzasadniał tym, że senatorowie muszą przygotować się do debaty nad informacją przedstawioną przez prezesa TK, który - według senatora PiS - w swym wystąpieniu "wyszedł poza zakres merytoryczny punktu, którym była informacja o działalności TK w 2015 r. i podjął się recenzowania aktualnych prac parlamentu".

Prowadzący wówczas obrady wicemarszałek Borusewicz, po ustaleniu, że 19 października prezes TK nie może być obecny w Senacie, ogłosił przerwę w obradach do 20 października. Karczewski poinformował później, że zmienia decyzję Borusewicza o przerwie w obradach Senatu i ich wznowienie zaplanował na 18 października.

Część opozycji podejrzewa, że powodem zamieszania wokół wicemarszałka jest to, że Borusewicz wręczył senacki medal prezesowi Trybunału Konstytucyjnego Andrzejowi Rzeplińskiemu.

Autor: ts/ja / Źródło: Radio Zet, TVN24

Czytaj także: