Dyspozycje poprzednich szefów Biura Ochrony Rządu ws. opon mogły stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ochranianych osób - to jedno z ustaleń raportu BOR po incydencie z prezydencką limuzyną. Przedstawił je w czwartek wiceszef Biura płk Jacek Lipski.
- Czynności sprawdzające po zdarzeniu z dnia 4 marca 2016 roku wykazały, że zarówno instrukcja o prowadzeniu gospodarki transportowej w BOR z 2013 roku, podpisana przez ówczesnego szefa BOR płk. Krzysztofa Klimka jak i obowiązująca w dacie nabycia i użytkowania przedmiotowego samochodu instrukcja z 2009 roku, podpisana przez ówczesnego szefa rządu, gen. brygady Mariana Janickiego, okazały się niezgodne z normami bezpieczeństwa, które przewidział producent pojazdu, obowiązującymi w 2010 roku w odniesieniu do tego typu samochodu - poinformował na konferencji BOR zastępca szefa Biura, płk Jacek Lipski.
Błędy w instrukcji
Jak dodał Lipski, instrukcje określały wiek opon na trzy lata, a od pierwszego ich założenia - na dwa lata, niezależnie od przebiegu. Natomiast instrukcja BOR od podpisana przez gen. Mariana Janickiego wyznaczała okres eksploatacji na sześć lat od daty produkcji. Z kolei zmiana wprowadzona przez Krzysztofa Klimka określała okres eksploatacji na cztery lata, a górny wiek nie został określony. - Dodatkowe instrukcje dotyczyły określenia głębokości bieżnika - dodał.
- Instrukcje ówczesnych szefów mogły stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa osób pod ochroną BOR - powiedział Lipski. Dodał, że nowe kierownictwo nie otrzymało żadnych informacji o tym, że instrukcje były błędne, a weryfikowanie ich było oparte na zaufaniu do poprzednich specjalistów.
Wiceszef BOR poinformował, że zdecydowano o wymianie tych opon w samochodach pancernych, których wiek nie przekracza dwóch lat. - Zdecydowano także o dokonaniu sprawdzeń, czy w pozostałych samochodach należących do BOR opony spełniają wymagania producenta - powiedział Lipski.
Wymiana ogumienia, zwolnienie dyrektora
Jak dodał, w celu "zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia kolejnych uszkodzeń ogumienia" wprowadzono zmiany w obowiązującej, wadliwej - zdaniem BOR - instrukcji z 2013 roku dotyczącej transportu. Zdecydowano, że norma dotycząca przebiegu ogumienia zostanie zmniejszona z 20 tysięcy na 10 tys. kilometrów, a okres używalności ogumienia ma wynosić dwa lata - dodał wiceszef BOR.
Lipski powiedział także, że rozwiązano stosunek pracy z dyrektorem zarządu piątego, który odpowiada za transport VIP. - Nie wykluczamy, że dalsze zmiany personalne w BOR będą miały miejsce, bo sprawa jest analizowana i w zależności od ustaleń będą podejmowane decyzje - zaznaczył. Dodano, że dyrektor był cywilem, więc nie było prowadzone żadne postępowanie. Na swoim stanowisku pracował prawie 9 lat.
Wiceszef BOR poinformował również, że wbrew wcześniejszym doniesieniom o tym, że limuzyna nie była odpowiednio przewożona na lawecie, auto jest każdorazowo przewożone właśnie w ten sposób.
- Trwają dalsze ustalenia prowadzone w BOR. Postępowanie karne jest prowadzone przez prokuraturę we współpracy z policją - powiedział wiceszef Biura. Dodał, że BOR pozostaje w ścisłej współpracy z prowadzącymi sprawę.
Lipski stwierdził, że "od momentu powołania trwa weryfikacja ostatnich ośmiu lat działania BOR". - Ten proces jest długi i żmudny, ale musi być racjonalny - dodał. Jako główną konstatację tych działań wymienił niedoszacowanie budżetu BOR. - To skutkuje tym, że sprzęt BOR jest nie najnowszy - wyjaśnił. Zapowiedział, że prowadzone są różne działania na poprawę sytuacji, ale nie nastąpi to szybko.
Auto wpadło w poślizg
W czasie piątkowego przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4 w okolicach Lewina Brzeskiego w samochodzie prezydenta pękła tylna opona. Auto wpadło w poślizg i zsunęło się do rowu. - Nagle zobaczyłem, jak samochód wypada z trasy i jedzie centralnie na mnie. W naszą stronę posypały się kamienie - opowiadał pan Mirosław, autor nagrania, na którym widać wypadek.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24