Gdyby nie jego brawurowa praca z ciężkim sprzętem na wale przeciwpowodziowym, wielu ludzi straciło by dom. - To nie jest żaden wyczyn - mówi skromnie Ryszard Bednarski, operator koparki. Bohater dla wielu osób.
Operator dzień i noc rozkopuje wał w okolicach Dobrzykowa niedaleko Płocka. Aby silnie napierająca woda miała ujście do Wisły i nie zalewała kolejnych domów.
Świadkowie dokonań pana Ryszarda nie kryją podziwu. - To jest bardzo odważny człowiek. Nie każdy by się na to odważył - mówią.
To jest moja pasja i życie. To nie jest żaden dla mnie wyczyn a normalne działanie. Oczywiście wymagające trochę więcej myślenia i ostrożności. Ryszard Bednarski, operator koparki
Dreszczu emocji nie zapomną też operatorzy kamer, które zarejestrowały wyczyny operatora na samej krawędzi wału. - Bałem się o to, aby woda go nie podmyła, wszyscy byliśmy przerażeni - mówi operator kamery TVN24 Dominik Czech.
Chleb powszedni
Sam operator koparki nie widzi w swoim wyczynie niczego dziwnego.
- To jest moja pasja i życie. To nie jest żaden dla mnie wyczyn, a normalne działanie. Oczywiście wymagające trochę więcej myślenia i ostrożności - mówi.
Po czym dodaje: "to jest dla nas chleb powszedni".
Ale jego praca zwraca uwagę. I to nie tylko świadków mrożących krew w żyłach działań. - To jest zasługa tego człowieka na koparce. Pan Ryszard Bednarski, on w zasadzie uratował Dobrzyków - mówi mieszkaniec ocalonej miejscowości.
Bohater w oczach wielu
Zwrócił nawet uwagę władz. - Jego postawa tam była symbolem dla wszystkich tu, którzy widzieli jego nieprawdopodobną pracę. Motywowali się i nabierali energii do swojego działania - mówił w Płocku Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.
Pan Ryszard nie dość, że mieszka na terenie, który nie był w żadnym stopniu zagrożony powodzią, to jest jeszcze właścicielem formy dokonującej rozbiórek. Mógł więc do pracy wysłać kogoś innego. Ale za sterami koparki zasiadł sam.
- Moim marzeniem było zawsze, żeby zostać operatorem - dodaje.
MOŻESZ POMÓC POSZKODOWANYM PRZEZ ŻYWIOŁ. ZOBACZ, JAK: www.tvn24.pl/pomoc
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24