Bociek nie chciał iść na policję

 
Bociek wybrał się na spacer ulicami Lidzbarka Warmińskiego
Źródło: policja Lidzbark Warmiński
Spacerujący po ulicy bocian to niecodzienny widok w grudniu. Właśnie taki spacerujący ptak zaniepokoił mieszkańca Lidzbarka Warmińskiego, który niezwłocznie zadzwonił po policję. Jednak ani funkcjonariusze, ani przybyli wkrótce strażacy nie wiedzieli co począć ze skrzydlatym zwierzęciem.

Oficer dyżurny lidzbarskiej policji dostał niecodzienne zgłoszenie o spacerującym po ulicy Chopina bocianie. Ptak był zadbany, ale wystraszony. Próbował bezskutecznie wzbić się w powietrze. Oprócz policji, na miejsce przyjechali także strażacy. Nikt nie wiedział jednak jak zająć się przechodniem z czerwonym dziobem.

"Bartek, do domu"

Bartek na wiosnę wróci do kolegów (fot. Lidzbark Warmiński)
Bartek na wiosnę wróci do kolegów (fot. Lidzbark Warmiński)
Źródło: policja Lidzbark Warmiński

Po chwili wybawił wszystkich z opresji jeden z mieszkańców tej ulicy. Podszedł do ptaka i powiedział "Bartek, do domu"! a bocian... grzecznie podreptał za nim do obejścia. Mężczyzna wyjaśnił policjantom, że opiekuje się bocianem, od momentu gdy znalazł go, kiedy ptak wypadł z gniazda. Jak wyjaśnił mężczyzna, bociek przezimuje u niego w domu a wiosną dołączy "do swoich".

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: