Zapowiedziane przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego uporządkowanie działań opozycji będzie oparte o "Pakiet demokratyczny" i będzie dotyczyło parlamentu - zapowiedział w środę szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
- To będzie oparte o "Pakiet demokratyczny", o którym mówiliśmy w poprzedniej kadencji. Przedstawimy te pomysły - zapowiedział Błaszczak w środę w radiowej Trójce. Dodał, że zmiany mają dotyczyć parlamentu. - Chodzi o doświadczenia np. z Wielkiej Brytanii - zaznaczył. - Ma być łatwiej opozycji. Tylko to nie może wyglądać tak, jak teraz to wygląda, że wychodzą panie posłowie i panowie posłowie i krzyczą - powiedział minister. - Poziom merytoryczny jest bardzo niski. Tu chodzi o sensowny poziom merytoryczny sporu, jaki jest w demokracji - dodał.
Szef MSWiA powiedział też, że w demonstracji Komitetu Obrony Demokracji we wtorek w Warszawie, według policji, wzięło udział 5 tys. osób, a nie - jak zapowiadali organizatorzy - 30 tys. Według Błaszczaka była to "klęska frekwencyjna".
Szef MSWiA o Jaruzelskim i Kiszczaku
Błaszczak był też pytany o ewentualne degradacje generałów związanych ze stanem wojennym lub wydarzeniami z grudnia 1970 r. na Wybrzeżu. We wtorek szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział przygotowanie projektu zmian ustawowych, który umożliwi odebranie stopni generalskich gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu i gen. Czesławowi Kiszczakowi. - Uważam, że (...) trzeba wyciągać wnioski. Ci ludzie działali na rzecz Moskwy, nie rzecz Polski, tylko na rzecz Moskwy. Stan wojenny był tragedią narodową. Jaruzelski wyprowadził wojsko na ulice, czołgi na ulice przeciwko narodowi polskiemu. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski - odpowiedział szef MSWiA. We wtorek w radiowej Trójce na pytanie, co by odpowiedział tym przedstawicielom opozycji, którzy uważają, że znakiem ograniczenia swobód obywatelskich są przygotowane przez PiS zmiany w Prawie o zgromadzeniach, Jarosław Kaczyński odpowiedział, że "ograniczanie wolności obywatelskich to jest to, co jest podejmowane właśnie przez przedstawicieli tej opozycji".
- Bo jeżeli jedni chcą uniemożliwić korzystanie z praw obywatelskich drugim, to te prawa obywatelskie stają się w jakiejś mierze fikcyjne, a w każdym razie ograniczone. My chcemy to po prostu uporządkować, tak by wszyscy mogli korzystać z praw obywatelskich. Jeżeli ktoś ma demonstrować, to powinien demonstrować w ten sposób, by to przebiegało spokojnie - powiedział prezes PiS.
"Pakiet demokratyczny"
PiS przedstawiło "Pakiet demokratyczny" w październiku 2010 r. Zawierał on propozycje zmian w regulaminie Sejmu, które miały ułatwić pracę opozycji i jednocześnie zlikwidować praktyki, które zdaniem PiS były patologiczne. Zaproponowano wówczas wpisanie do regulaminu trzygodzinnej debaty rząd-opozycja na wzór brytyjski, a także wprowadzenie pytań do prezesa i członków Rady Ministrów w miejsce obecnej informacji bieżącej i pytań w sprawach bieżących. PiS zaproponowało także likwidację tzw. "zamrażarki" marszałka Sejmu przez wprowadzenie obowiązku przeprowadzania pierwszego czytania projektu ustawy nie później niż w ciągu 6 miesięcy od dnia jego złożenia w Sejmie. Inna propozycja "Pakietu demokratycznego" przewidywała, że prace nad projektem ustawy trwałyby maksymalnie dziewięć miesięcy z możliwością przedłużenia w wyjątkowych sytuacjach o nie więcej niż trzy miesiące. Kluby i koła poselskie miałyby składać oświadczenia o udzielaniu bądź nieudzielaniu poparcia Radzie Ministrów. W tym drugim przypadku kluby i koła uzyskiwałyby prawa przewidziane dla opozycji, np. prawo do wprowadzenia do porządku obrad Sejmu co najmniej jednego punktu na każdym posiedzeniu bez konieczności uzyskiwania zgody marszałka Sejmu i opinii Konwentu Seniorów.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24