- Rząd broni polskich interesów - zapewniał szef MSZ Radosław Sikorski, odpowiadając na pytania zadane po przedstawieniu przez premiera informacji ws. przyszłości UE i debacie na ten temat. Posłowie pytali go m.in. o pożyczkę dla MFW, europejską dyrektywę antydyskryminacyjną, osiągnięcia polskiej prezydencji w kontekście Ukrainy oraz o katolickich misjonarzy. Wesołość podczas wieczornej, czwartkowej debaty w Sejmie wzbudziły słowa Stanisława Pięty (PiS), który stwierdził, że posłowie przez cały dzień rozmawiają o przyszłości UE, czyli o niczym.
Pytania na temat pożyczki dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego zadawali ministrowi głównie politycy PiS. Sikorski odniósł się m.in. do pytania posłanki Izabeli Kloc (PiS), która chciała się dowiedzieć m.in. czy to prawda, że od decyzji Polski ws. pożyczki dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego uzależnione jest to, czy nasz kraj dostanie fundusze unijne w budżecie europejskim na lata 2014-2020.
Błagam was zrozumcie powagę sytuacji. Tu nie chodzi o to, czy będzie 11 mld euro więcej, czy mniej. Tu chodzi o to, czy w ogóle cokolwiek przyjdzie. Zrozumcie to wreszcie Radosław Sikorski
- Słuchaliście premiera, który próbował przekazać to, że oczywiście nie są jakoś prawnie powiązane fundusze spójnościowe z uratowaniem strefy euro - mówił Sikorski. Zaznaczył, że premier tłumaczył, iż jest to powiązane nie prawnie, tylko faktycznie. - Błagam was zrozumcie powagę sytuacji. Tu nie chodzi o to, czy będzie 11 mld euro więcej, czy mniej. Tu chodzi o to, czy w ogóle cokolwiek przyjdzie. Zrozumcie to wreszcie - zwracał się do posłów PiS.
Odpowiadając na pytanie jednego z posłów dotyczące tego, czy będzie forsował państwo federalne, Sikorski stwierdził: "Forsował nie będę, bo nie mam takiej władzy. Wolno mi, uważam, proponować rozwiązania na rzecz większej spójności Unii Europejskiej, bo zgadzam się z tym co mówił prezydent (...), premier dwukrotnie w Strasburgu".
Przejdzie do historii - jako kto?
Szef MSZ odniósł się także do wypowiedzi posłanki PiS Jadwigi Wiśniewskiej, która spytała go, jak sądzi, jako kto przejdzie do historii Polski. - Jako kto? Jako ten, który nie reagował, kiedy kładziono rurę (gazociąg Nord-Stream - red.) po dnie Bałtyku, rurę, która narusza cały ekosystem Morza Bałtyckiego - stwierdziła.
- Protestowaliśmy przeciwko Nord-Streamowi, robiły to kolejne rządy z taki samym efektem. Przyjmijcie do wiadomości, że gdy inne państwa - tym bardziej, gdy są to państwa potężniejsze od nas, chcą zawrzeć jakieś porozumienie między sobą, albo coś zbudować na wodach międzynarodowych, to bez wypowiedzenia wojny my nie jesteśmy temu w stanie zapobiec - odpowiedział posłance Sikorski. Jednocześnie zwrócił się do polityków PiS o zrozumienie tego "faktu życiowego".
Ponadto Wiśniewska oceniła, że udzielenie pożyczki MFW przez Polskę to "kpina z polskich obywateli". - Kraje biedne mają dorzucać do garnka krajów bogatych. Brawo - mówiła w czwartek z mównicy sejmowej. W podobnym tonie wypowiadał się Waldemar Andzel (PiS) pytając, dlaczego Polska ma ratować "unijnych bankrutów, którzy żyli ponad stan".
Protestowaliśmy przeciwko Nord-Streamowi, robiły to kolejne rządy z taki samym efektem. Przyjmijcie do wiadomości, że gdy inne państwa - tym bardziej, gdy są to państwa potężniejsze od nas, chcą zawrzeć jakieś porozumienie między sobą, albo coś zbudować na wodach międzynarodowych, to bez wypowiedzenia wojny, my nie jesteśmy temu w stanie zapobiec Radosław Sikorski
Sikorski odpowiedział także na pytanie jednego z posłów dotyczące tego, czy wejście do tzw. unii fiskalnej będzie oznaczało ujednolicenie podatków. Podkreślił, że takiego zapisu nie ma w żadnym z dokumentów, który został przyjęty na szczycie Rady Europejskiej w ubiegłym tygodniu. - To, że oni chcą, to nie znaczy, że my się na to zgodzimy. Proszę uwierzyć, że bronimy polskich interesów - podkreślił Sikorski. Jak mówił, zgadza się z tym, że utrzymanie konkurencji w zakresie podatków od firm, podatków dochodowych jest w polskim interesie. - Tego będziemy bronić - zapewnił szef MSZ.
Dyskryminacja, Ukraina, misjonarze
Wesołość posłów obecnych na sali wzbudził Stanisław Pięta (PiS), który stwierdził podczas debaty, że "rozmawiamy dziś przez cały dzień o przyszłości Unii Europejskiej. Cały dzień rozmowy o niczym". Powagę sytuacji zachował jednak Robert Biedroń, który pytał Sikorskiego, jakie działania podejmie rząd w sprawie tzw. dyrektywy antydyskryminacyjnej. Jak mówił, wprowadza ona zakaz dyskryminacji ze względu m.in. na wiek, orientację seksualną, niepełnosprawność, czy religię. Z kolei o osiągnięcia polskiej prezydencji w kontekście Ukrainy i szanse podpisania umowy stowarzyszeniowej tego kraju z Unią Europejską pytał poseł Miron Sycz (PO).
Za to Artur Dębski (Ruch Palikota) pytał szefa MSZ, czy nie jest zasadne, by politycy, którzy chcą występować w mediach, w europarlamencie czy na mównicy sejmowej przechodzili okresowe badania psychiatryczne. - Polityka jest to swego rodzaju broń, a posiadacz broni przechodzi takie badania - powiedział.
Ponadto Roman Kotliński (Ruch Palikota) chciał wiedzieć, jakie działania ma zamiar podjąć minister Sikorski w sprawie misjonarzy katolickich, którzy reprezentują Polskę w krajach Trzeciego Świata. Jak mówił, misjonarze ci finansowani są z pieniędzy przeznaczonych na wsparcie Polonii, co, według niego, spotyka się z wieloma problemami, ponieważ w Trzecim Świecie liczba wierzących maleje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24