Podczas przeszukań u Zbigniewa Rynasiewicza, wiceszefa resortu infrastruktury i rozwoju agenci CBA i prokuratorzy znaleźli u niego alkohol. Wiceministra obciążają biznesmeni podejrzani o powoływanie się na wpływy u niego. Śledczy weryfikują także ich słowa o przekazywaniu politykowi pieniędzy. Prokuratorzy planują wniosek o uchylenie Rynasiewiczowi immunitetu poselskiego - dowiedział się portal tvn24.pl.
Z naszych informacji wynika, iż prokuratorzy i agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego uważają, że mają dowody świadczące o przyjmowaniu korzyści majątkowych przez Rynasiewicza. Mieli je zdobyć podczas przeszukania mieszkania wiceministra w Warszawie, jego domu na Podkarpaciu, biura poselskiego i gabinetu ministerialnego w piątek 4 lipca.
- Znaleziono alkohol - ujawnia nam jedna z osób znających materiały śledztwa.
O potwierdzenie lub zaprzeczenie tym informacjom poprosiliśmy Centralne Biuro Antykorupcyjne. Rzecznik biura Jacek Dobrzyński, po wysłuchaniu pytań odesłał nas do prokuratury. - Nie komentujemy tych doniesień - powiedział natomiast Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej w rozmowie z dziennikarzami śledczymi portalu tvn24.pl Robertem Zielińskim i Maciejem Dudą.
Z samym wiceministrem Rynasiewiczem - do momentu publikacji - nie udało nam się skontaktować. Jest na urlopie, na który zgodziła się wicepremier i minister resortu infrastruktury Elżbieta Bieńkowska.
Także pieniądze?
Jak się dowiedzieliśmy prokuratorzy zdecydowali się na przeszukania, gdyż wcześniej o podarkach dla wiceministra Rynasiewicza (m.in w postaci alkoholu) powiedział im jeden z dwóch biznesmenów z Podkarpacia.
Z jego słów wynika, że relacja między biznesmenami a wiceministrem, liderem podkarpackiej PO, trwała od wielu lat. Śledczy badają, czy Rynasiewicz przyjmował też pieniądze od prezesów spółki z branży paliwowej. - Nie chodzi tylko o alkohol, ale również o gotówkę. To nie była jednorazowa sytuacja, lecz trwająca przez wiele lat - mówi nasz rozmówca, który zastrzega anonimowość.
Biznesmen składa wyjaśnienia
Marian D. i Paweł K., to prezes i wiceprezes spółki paliwowej "Maante" z Leżajska. Zostali zatrzymani 2 lipca w Warszawie. Portal tvn24.pl ujawnił, że obaj spotkali się dzień wcześniej z Rynasiewiczem w jednym ze stołecznych hoteli. Wiadomo również, że biznesmeni już w drodze do stolicy byli inwigilowani przez agentów CBA.
To, że jeden z zatrzymanych biznesmenów poszedł na współpracę z organami ścigania potwierdził dziś oficjalnie w Sejmie prokurator generalny Andrzej Seremet. Z mównicy sejmowej informował posłów, że jeden z prezesów składa "szerokie wyjaśnienia". Co ciekawe, ze strony internetowej firmy wynika, że Paweł K. nie jest już wiceprezesem. Jedynym członkiem zarządu i prezesem jest obecnie Marian D. Firma nie odpowiada na pytania dziennikarzy.
Szykują wniosek o uchylenie immunitetu
Z dwóch, niezależnych od siebie źródeł wiemy, że prokuratorzy planują wniosek o uchylenie immunitetu Rynasiewiczowi. Powstaje już jego wstępna wersja w wydziale przestępczości zorganizowanej i korupcji stołecznej Prokuratury Apelacyjnej. Stąd trafi do Prokuratora Generalnego, który podejmie decyzję czy prześle go do Marszałka Sejmu.
- Na pewno to nie jest kwestia najbliższych dni - twierdzi osoba zbliżona do śledztwa.
Powoływanie się na wpływy
Oskarżyciele ze stołecznej prokuratury apelacyjnej twierdzą, że Marian D. i Paweł K. powoływali się na wpływy u Rynasiewicza. Dlatego ogłosili biznesmenom zarzuty z art. 230a kodeksu karnego: "Kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej (...) polegające na bezprawnym wywarciu wpływu na decyzję, działanie lub zaniechanie osoby pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
- W stosunku do jednego podejrzanego był kierowany do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania, który sąd uwzględnił, lecz zastrzegł jego zmianę na poręczenie majątkowe w kwocie 500 tysięcy złotych - mówi portalowi tvn24.pl prokurator Zbigniew Jaskólski.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl), dziennikarze śledczy tvn24.pl / Źródło: tvn24.pl