Platforma Obywatelska ma mieć nową, liberalną frakcję. Zamierza ją powołać szóstka młodych posłów PO. Chcą w ten sposób walczyć o wolny rynek i swoją pozycję w partii - pisze "Rzeczpospolita".
Parlamentarny Zespół ds. Wolnego Rynku, w którym mają działać młodzi posłowie PO, miałby być powołany na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu - pisze "Rz".
- Chcemy promować idee wolnorynkowe, które legły u podstaw Platformy - mówi gazecie jeden z pomysłodawców zespołu Łukasz Gibała.
Inny poseł PO, Michał Szczerba dodaje, że w czasie kryzysu partia zawiesiła część swoich propozycji programowych. - Trzeba do nich wrócić - zaznacza.
Chcemy promować idee wolnorynkowe, które legły u podstaw Platformy Łukasz Gibała
W konflikcie z szefami
Twórcy zespołu zaprzeczają, że będą środowiskiem konkurencyjnym wobec istniejących w PO frakcji: grupy Grzegorza Schetyny i spółdzielni Cezarego Grabarczyka. - Do tej pory frakcje skupiały się wokół osoby lidera, a my skupiamy sięwokół idei - podkreśla Michał Jaros, wskazywany przez kolegów jako przyszły szef zespołu.
Jak zauważa "Rz", polityków łączy nie tylko młody wiek, ale też to, że wszyscy dostali się do Sejmu z gorszych miejsc na listach wyborczych. A niektórzy są w konflikcie z szefami własnych regionów.
- Cała grupa to posłowie z tylnych szeregów. Wpadli na pomysł, aby razem poprawić swoją sytuację - ocenia na łamach gazety sceptyczny wobec tej inicjatywy polityk PO. Inny stwierdza: - To może mieć sens. Tusk może zniszczyć Schetynę, a spółdzielnia sama się rozpadnie. Wtedy oni zostaną jedyną zwartą grupą.
Na powołanie zespołu musi zgodzić się marszałek Sejmu. Według rozmówców "Rz", blisko współpracująca z premierem marszałek Sejmu Ewa Kopacz, podejmując decyzję, może kierować się poleceniami Donalda Tuska.
Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24