Dyrektorka i właścicielka przedszkola w Barwicach w województwie zachodniopomorskim usłyszała trzy zarzuty, w tym naruszenia nietykalności trzyletniego dziecka poprzez związanie mu rąk taśmą klejącą. Kobieta częściowo przyznała się do zarzucanych jej czynów. Nagranie ze zdarzenia zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu, ale - według ustaleń śledczych - zostało ono zniszczone. W sprawie został zatrzymany również mąż kobiety.
Dyrektorka i właścicielka niepublicznego przedszkola w Barwicach Katarzyna H. miała raz związać ręce taśmą klejącą trzyletniemu podopiecznemu.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski przekazał, że z zeznań, które złożyła, wynika, że "zrobiła to w tym celu, by uświadomić chłopcu, że się źle zachowuje wobec innych dzieci". - On agresywnie się do nich odnosił, szczypał, gryzł. To miał być środek, który uzmysłowi mu, że tak nie należy się zachowywać - wyjaśnił prok. Gąsiorowski.
Śledczy: zapis z monitoringu zniknął
O zdarzeniu zawiadomiła policję matka dziecka, którą dyrektorka miała zwodzić w sprawie udostępnienia nagrania z monitoringu przedszkola, na którym widoczne miało być zachowanie chłopca i dyrektorki. Prokurator Gąsiorowski powiedział, że według ustaleń, "zapis z monitoringu został wyniesiony z przedszkola, wyrzucony".
Do sprawy zatrzymano dyrektorkę, Katarzynę H. i jej męża. We wtorek zostali przesłuchani w Prokuraturze Rejonowej w Szczecinku i przedstawiono im zarzuty.
Kobieta usłyszała trzy zarzuty. - Pierwszy to naruszenie nietykalności przedszkolaka poprzez związanie mu rąk taśmą klejącą. Zarzut drugi, to nakłonienie dwóch osób pracujących w przedszkolu do składania fałszywych zeznań, kiedy sprawą zainteresowała się policja. Trzeci zarzut, to złożenie fałszywych zeznań, mimo prawa do odmowy ich składania - wymienił prok. Gąsiorowski.
Katarzyna H. przyznała się do pierwszego i trzeciego zarzutu. Za pierwszy czyn grozi jej kara do roku pozbawienia wolności, za drugi - do 8 lat, a za trzeci - do 5 lat. Mąż dyrektorki jest podejrzany o złożenie fałszywego zeznania. Najprawdopodobniej prokurator nie będzie składał wniosku o areszt dla żadnej z podejrzanych osób.
W przedszkolu w Barwicach jest prowadzona kontrola przez pracowników kuratorium oświaty. Na co dzień uczestniczy tam w zajęciach około 40 dzieci.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24