Ostre słowa i ostre gesty - tak wyglądał spór o IPN w wykonaniu Bronisława Wildsteina i Stefana Niesiołowskiego na antenie telewizji publicznej. Publicysta usłyszał, że jest "PiS-owskim dziennikarzem", więc odpłacił się Niesiołowskiemu określeniem "polityczny klaun" i... opuścił studio.
Do incydentu doszło podczas programu "Forum" w TVP INFO. Dyskusja dotyczyła przyszłości Instytutu Pamięci Narodowej. Niesiołowski krytykował Instytut, Wildstein go bronił. Temperatura dyskusji rosła.
- Nie będę odpowiadał na zarzuty PiS-owskiego dziennikarza i na jego wybuchy nienawiści. Pan się nie nadaje do dyskusji, po co zapraszać tego awanturnika? – powiedział o Wildsteinie Niesiołowski.
– Polityk partii rządzącej obraża dziennikarza i kompromituje sam siebie. Mógłbym mówić o obecnym tu klaunie politycznym, ale nie wydaje mi się to potrzebne. W tej sytuacji muszę wyjść – oświadczył Wildstein i wyszedł.
Źródło: tvp.info
Źródło zdjęcia głównego: TVN24