Amerykańskie F-16 wylądowały w Łasku

- To jest wsparcie dla naszego poczucie bezpieczeństwa w sytuacji, w której obserwujemy destabilizację za naszą wschodnią granicą, kryzys na Ukrainie i jawną agresję ze strony Federacji Rosyjskiej. W ten sposób Amerykanie zaświadczają o swojej solidarności w stosunku do Polski, sojusznika NATO - tak Bogdan Klich, były szef MON, skomentował w TVN24 obecność myśliwców F-16 w Polsce.

Według byłego ministra obrony, Amerykanie wysyłają sygnał do Polaków i innych krajów, że ich zobowiązania sojusznicze są trwałe i silne: - Nie tylko na czas pokoju, ale także na czas destabilizacji.

- Na mocy umowy podpisanej w czerwcu 2011 roku Amerykanie stacjonują u nas niewielkim pododdziałem przygotowującym stałe ćwiczenia. Tak będzie też w przyszłości, ale warto, zabiegać, żeby Amerykanów było więcej. Ja jestem wielkim zwolennikiem teorii, że im więcej, tym lepiej - powiedział Klich.

Klich podkreślił również, że polska strona musi zadbać by zostały spełnione nasze oczekiwania na pełną realizację zobowiązań amerykańskich dotyczących tarczy antyrakietowej. - To, co Amerykanie zaplanowali na lata 2015 - 2018 powinno być rzeczywiście i w pełni zrealizowane - powiedział były minister obrony.

Amerykańskie samoloty przylatują do Polski na ćwiczenia.

Początkowo odbywane co kwartał rotacyjne ćwiczenia planowano na mniejszą skalę, ale wobec sytuacji na Ukrainie strona polska wystąpiła do Pentagonu o przyspieszenie zaplanowanego przylotu amerykańskich F-16.

Okresowe pobyty amerykańskich samolotów od dwóch lat odbywają się na podstawie dwustronnej umowy. Samoloty bojowe stacjonują w Łasku, transportowe w Powidzu, ich regularne pobyty przygotowuje stacjonujący na stałe w Polsce amerykański pododdział naziemny.

F-16, używany także przez polskie Siły Powietrzne, to najbardziej rozpowszechniony samolot bojowy na Zachodzie i wśród sprzymierzeńców USA na świecie.

Autor: jl\mtom / Źródło: tvn24