Nadmorskie służby postawiono w stan pogotowia a z kołobrzeskiej plaży zarządzono ewakuację. Powód? Znaleziono wojskowe pojemniki przypominające te używane przez armię radziecką.
Na plażę w Kołobrzegu morze wyrzuciło dwie beczki z nieznaną zawartością. Nie jest wykluczone, że mogą one zawierać trujący gaz bojowy iperyt.
Zamknięto 150 metrowy odcinek plaży, teren zabezpieczyła policja, straż pożarna i straż miejska.
- Beczki o pojemności około 200 litrów nie mają żadnych oznaczeń i wyglądają na zdewastowane przez morze. Jedną zabrali już z plaży strażacy, drugą, która znajduje się jakieś 20 metrów od brzegu, mieli podjąć saperzy z jednostki w Złocieńcu – Budowie (Zachodniopomorskie) lecz z uwagi na brak odpowiedniego sprzętu odstąpili od pierwotnych zamierzeń – powiedział Marek Hubert, szef wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Miejskiego.
Wyzwanie podejmą saperzy i chemicy Marynarki Wojennej z jednostki w Dziwnowie. Oni zajmą się też beczką zabraną wcześniej przez strażaków.
Znalezione beczki są zaczopowane grubą warstwą smoły w sposób typowy dla pojemników zatapianych w Bałtyku przez wojsko radzieckie w latach 60-tych.
Nie wiadomo, ile takich pojemników zatopiono i jaka jest ich zawartość. Nie znana jest ich dokładna lokalizacja na dnie morza.
Jest prawdopodobne, że beczki na dnie Bałtyku są w kiepskim stanie. 40 lat na dnie morza i korozja mogły nadwyrężyć ich stan.
Do czasu przyjazdu specjalistów z Marynarki Wojennej plaża w Kołobrzegu będzie zamknięta.
pol
Źródło: PAP, Polskie Radio, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn