Nie tylko Hofman, Kamiński i Rogacki muszą wytłumaczyć się z pieniędzy, które wzięli na delegacje z Kancelarii Sejmu. Także Łukasz Zbonikowski (PiS), Zbigniew Girzyński (do dzisiaj PiS) oraz Paweł Suski (PO) będą musieli wyjaśnić swoje wyjazdy - takie są pierwsze wnioski z audytu, jaki został przeprowadzony w Sejmie w sprawie zagranicznych podróży posłów.
W całości audyt ma zostać przedstawiony, gdy wyjaśnienia złożą poproszeni o to posłowie - mają na to czas do przyszłej środy. Sprawa dotyczy dziewięciu polityków.
Jak informuje reporterka TVN24, najpoważniejsze wątpliwości dotyczą bohaterów tzw. afery madryckiej: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Adama Rogackiego. Oprócz nich o wyjaśnienia poproszonych zostało kilku innych posłów, wśród nich m.in. Paweł Suski, Łukasz Zbonikowski i Zbigniew Girzyński, który poinformował dzisiaj na swoim profilu na Facebooku, że złożył "rezygnację z członkostwa w Klubie Parlamentarnym i partii Prawo i Sprawiedliwość".
"Nierzetelne zestawienie"
W przypadku Suskiego chodzi o jego wyjazd do Pragi na jesienną sesję Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Sam poseł twierdzi, że jest "ofiarą tego nierzetelnego zestawienia".
Wyjaśnia, że we wniosku o zamianę środka transportu z samolotu na samochód, który składał 24 października, musiał zadeklarować orientacyjną godzinę przekroczenia granicy. Wpisał 18, a granicę przekroczył w okolicach 20. Dziennikarzom tłumaczył, że wszystko przez to, iż w dniu jego wyjazdu 9 listopada głosowania rozpoczęły się o 14, a nie jak zwykle o 9. Poseł podkreśla, że delegację rozliczył po powrocie, jak to jest przyjęte, i dodaje, że bilet do Pragi kosztowałby 2740 złotych, a kilometrówka wyniosła 1500 złotych.
Z kolei Łukasz Zbonikowski według audytorów miał kilka razy wrócić wcześniej niż zadeklarował, pobrać mógł więc nienależną dietę.
W przypadku Zbigniewa Girzyńskiego chodzi o pół diety pobranej nienależnie, a więc o około 200 zł. Kancelaria Sejmu nie jest w stanie sprawdzić, czy zamiast pojechać samochodem - jak deklarował - poseł poleciał samolotem - może to sprawdzić tylko prokuratura.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka TVN24, pojawił się też zarzut, że Girzyński poleciał do Paryża z matką, a wziął pieniądze za podroż autem. Audyt jednak tego nie potwierdza, ani też temu nie zaprzecza - audytorzy nie mają narzędzi by to zweryfikować.
Bez wyjaśnień
Posłowie na złożenie wyjaśnień mają od środy tydzień. Część deputowanych (dokładnie czterech) już to zrobiła. Nie zrobili tego jednak Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki.
Pracami komisji badającej rozliczenia z zagranicznych wyjazdów posłów kierował wewnętrzny audytor kancelarii. W skład komisji weszli urzędnicy Kancelarii Sejmu.
Komisję powołano na wniosek marszałka Sejmu po ujawnionej przez media sprawie podróży do Madrytu trzech byłych posłów PiS, wspomnianych wyżej: Adama Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego. Media donosiły, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, oraz że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Ponadto Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
Autor: eos/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl