Adwokat: nie słyszałam, żeby organy podatkowe akceptowały zaniżanie ceny najmu przed sprzedażą

Adwokat: nie słyszałam żeby organy podatkowe akceptowały zaniżanie cen najmu
Adwokat: nie słyszałam, żeby organy podatkowe akceptowały zaniżanie cen najmu
Źródło: tvn24

Po to są zapisy oświadczeń majątkowych, żebyśmy mogli weryfikować, czy nie ma nieetycznych zachowań na szczytach władzy - mówiła we "Wstajesz i wiesz" o oświadczeniach majątkowych szefa NIK Mariana Banasia adwokat Eliza Kuna. - Nie pamiętam rządu, który miałby więcej problemów z oświadczeniami majątkowymi niż ten - powiedział z kolei doktor Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego i Collegium Civitas.

Bertold Kittel w reportażu dla "Superwizjera" TVN opisał wątpliwości dotyczące oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Od kilku miesięcy bada je CBA. Kontrola ma zakończyć się w drugiej połowie października, już po wyborach parlamentarnych.

Jak wynika z oświadczeń, Banaś miał wynajmować kamienicę o powierzchni 400 metrów kwadratowych i dwa mniejsze mieszkania. W sumie rocznie otrzymywał za to 65 700 złotych.

Reportaż "Superwizjera" ujawnił, że w kamienicy wynajmowanej przez niego mieścił się hotel na godziny. Szef NIK tłumaczył później w telewizji państwowej, dlaczego za wynajem nieruchomości pobierał tylko nieco ponad 5 tysięcy złotych miesięcznie. "Gazeta Wyborcza", powołując się na ekspertów od wyceny nieruchomości, szacowała bowiem, że za samą kamienicę powinno to być miesięcznie 15 tysięcy zł.

- Kwota była niższa z prostego powodu: zawarłem umowę przedwstępną i właśnie to, że najemca miał kupić tę kamienicę, spowodowało, że zgodziłem się na niższy czynsz, że pozostałe należności zostaną rozliczone przy sprzedaży kamienicy - przekonywał Banaś.

"Tu nie mamy do czynienia ze zwykłym najmem mieszkania"

- Interpretacje podatkowe są wyjątkowo rozbieżne, jeśli chodzi o kwestię najmu lokali, natomiast tu nie mamy do czynienia ze zwykłym najmem mieszkania - komentowała adwokat Eliza Kuna w poranku "Wstajesz i wiesz" w TVN24.

Wyjaśniła, że w tym przypadku mamy do czynienia z dużym budynkiem wynajmowanym na działalność gospodarczą. - Abstrahując od tego, czy urząd zakwalifikowałby to jako tak zwaną działalność owatowaną, czyli podlegającą opodatkowaniu od towarów i usług, to sama kwota najmu budzi pewne kontrowersje - powiedziała. - Nie trzeba być specjalistą do spraw wyceny nieruchomości, żeby zorientować się, że najem 400-metrowej kamienicy w Krakowie powinien kosztować więcej niż na przykład mieszkanie w Kozienicach - dodała.

Skomentowała też słowa Mariana Banasia o tym, że kwota była niższa, bo zawarł umowę przedwstępną i to, że najemca miał kupić kamienicę, spowodowało, że zgodził się na niższy czynsz. - Reprezentuję w postępowaniach podatkowych i takiego wyjaśnienia jeszcze nie słyszałam. A tym bardziej nie słyszałam, żeby organy podatkowe prowadzące kontrolę takie wyjaśnienie zaakceptowały, dlatego że czym innym jest ustalenie ceny transakcyjnej zbycia nieruchomości, które jest zdarzeniem przyszłym i niepewnym i jak wiadomo w tym przypadku ono się nie ziściło, a czym innym jest bieżąca wycena najmu lokalu według stawek rynkowych - mówiła Kuna.

- Nie ma czegoś takiego jak dyskontowanie kwoty najmu w cenie transakcyjnej - dodała mecenas.

"Jest jeszcze coś takiego jak obyczaj"

Zdaniem Kuny "te wszystkie działania są przez dobrego prawnika do obronienia", jednak istotna tu jest także kwestia etyki. - Pamiętajmy o tym, że na przykład minister Gowin mówił o tym, że są prawa i jest tak zwany duch praw. Po to są te zapisy oświadczeń majątkowych, żebyśmy mogli weryfikować właśnie, czy nie ma nieetycznych zachowań na szczytach władzy - powiedziała adwokat.

- Jest jeszcze coś takiego jak obyczaj, z czego politycy też są rozliczani. Pan prezes Jarosław Kaczyński bardzo wiele mówi o obyczajach - zaznaczył drugi gość TVN24 doktor Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego i Collegium Civitas.

- Nie pamiętam rządu, który miałby więcej problemów z oświadczeniami majątkowymi niż ten - dodał, przypominając sprawy ministra Michała Dworczyka, premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Jana Szyszki.

- Pan prezes Banaś powinien też złożyć oświadczenie majątkowe, które jest niejawne - zaznaczył, tłumacząc, że takie wyjaśnienie prezes NIK składa do Sądu Najwyższego, który może je ujawnić. - Z tego oświadczenia moglibyśmy się dowiedzieć, za ile ostatecznie ta kamienica została sprzedana, ponieważ pan prezes twierdzi, że już jej nie ma - dodał.

"Sytuacja bez precedensu"

Goście "Wstajesz i wiesz" rozmawiali też o sytuacji w NIK, w której jest obecnie jedna wiceprezes, zamiast ustawowych trzech.

- W tym momencie mamy sytuację, gdzie ani zgodnie z ustawą, ani zgodnie z konstytucją nie mamy tak naprawdę należytego kierownictwa Najwyższej Izby Kontroli i pamiętajmy o tym, że nie mówimy tutaj o gminie w jakiejś małej miejscowości w dowolnym województwie, tylko mówimy o organie, który kontroluje wszelkie inne. Tak że jest to sytuacja zadziwiająca i odkąd obecny porządek konstytucyjny istnieje - bez precedensu - powiedziała mecenas Kuna.

Doktor Makowski nazwał tę sytuację "paraliżem". - Myślę, że słowo demontaż też jest prawidłowe. Z demontażem innych instytucji też mieliśmy do czynienia - dodał, przypominając m.in. losy Trybunału Konstytucyjnego.

Cała rozmowa z Elizą Kuną i dr. Grzegorzem Makowskim

Cała rozmowa z Elizą Kuną i dr. Grzegorzem Makowskim

Autor: mart/adso / Źródło: tvn24

Czytaj także: