Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego jednocześnie w kilku miastach w całej Polsce poszukiwała we wtorek m.in. ukrytych materiałów wybuchowych - dowiedział się nieoficjalnie tvn24.pl. Nie ma jednak zagrożenia zamachami. Pierwsze informacje na temat akcji dostaliśmy na Kontakt 24.
W poszukiwaniach brała też udział m.in. Straż Pożarna i Straż Graniczna. Według naszych ustaleń nie ma to związku z działalnością terrorystyczna, a z przestępczością kryminalną. Agencja działa na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. W jednym ze śledztw prokuratorzy dowiedzieli się o miejscu ukrycia m.in. materiałów wybuchowych, - Czynności trwały w kilku miastach, m.in. na Śląsku, także w okolicach Warszawy - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej prokuratury.
Bezpiecznie
Poznańska prokuratura zapewnia, że nie doszło do podłożenia materiałów wybuchowych w kilku miastach. - Gdyby tak było, to sprawą zajmowały by się piony do spraw przestępczości zorganizowanej, one bowiem zajmują się także zwalczaniem działalności terrorystycznej. Tą sprawą zajmują się zaś prokuratorzy z wydziału śledczego - uspokaja prokurator Mazur-Prus.
Rzecznik nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy Agencja poszukiwała materiałów wybuchowych. - Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. Mogę tylko wyjaśnić, że chodziło o poszukiwanie przedmiotów, których zgodnie z prawem nie można posiadać - powiedziała Mazur-Prus
Wcześniej portal tvnwarszawa.pl ustalił, że we wtorek rano w Ursusie przy Al. Jerozolimskich pojawili się saperzy w asyście ABW. Według naocznych świadków mieli oni szukać niewybuchów.
Pierwsze informacje na temat akcji dostaliśmy na Kontakt 24.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24