- PiS przyjął zupełnie absurdalną koncepcję, by zamiast jednej ustawy, którą parlament przyjął w lipcu tego roku, zaserwować 3 różne ustawy: odrębne o statusie sędziów, odrębne o sposobie procedowania i trzecią o sposobie wchodzenia w życie tych dwóch. To zupełnie niepotrzebne i nigdy nie było czegoś takiego - mówił były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO).
W czwartek wieczorem sejmowa komisja zakończyła pracę nad projektami ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W piątek odbędzie się głosowanie nad ustawą. Koncepcję PiS mocno krytykuje opozycja.
- Po pierwsze ustawa jest niekompletna, nie zawiera bardzo istotnego elementu, czyli przepisów, które mówią, kiedy wchodzi w życie. Od samego początku zwracaliśmy uwagę na to, że prace nad kolejnymi ustawami o Trybunale Konstytucyjnym są chaotyczne i niezgodne z żadnymi zasadami techniki prawodawczej. Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość próbuje znowu kolanem upchnąć jedną ustawę serwując nam kolejną debatę dzisiaj w nocy o procedowaniu prac przed Trybunałem. Tymczasem do tej pory nie dostaliśmy ustawy, która będzie wprowadzała przepisy w życie - mówił w Sejmie Borys Budka, były minister sprawiedliwości (PO). - Prawo i Sprawiedliwość przyjęło zupełnie absurdalną koncepcję, otóż zamiast jednej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, którą parlament przyjął w lipcu tego roku, która jest świeża, zbadana przez TK, jej wątpliwe zapisy wyeliminowane, PiS serwuje nam w to miejsce trzy nowe ustawy, czego nigdy wcześniej nie było: odrębnie o statusie sędziów, odrębnie o procedurze w Trybunale i jeszcze trzecią, która ma mówić o tym, jak te dwie pierwsze wchodzą w życie. To zupełnie niepotrzebne. To zły zabieg legislacyjny, bo materia dotycząca TK jest stosunkowo wąska, nie potrzeba tego typu przepisów. To jest kolejny przykład instrumentalnego traktowania Sejmu, instrumentalnego traktowania Trybunału - powiedział.
- Mamy do czynienia z pewną nieudolnością. Mamy już piątą, szóstą i już kolejną ustawę o TK, ja się tylko zastanawiam, czy PiS nie nudzi się wprowadzanie kolejnych bubli prawnych - komentowała z kolei Kamila Gasiuk-Pichowicz z Nowoczesnej.
Ustawa o statusie sędziów TK
Projekt przewiduje jawność oświadczeń majątkowych sędziów TK. Bardziej szczegółowo niż obecna ustawa reguluje on też zasady uchylania sędziemu TK immunitetu przez Zgromadzenie Ogólne TK - m.in. prezydent RP, na wniosek prokuratora generalnego, zawiadamiałby TK o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez sędziego. Nową karą dyscyplinarną ma być obniżenie uposażenia od 10 do 20 proc. Projekt stanowi, że sędzia TK przechodziłby w stan spoczynku po zakończeniu kadencji lub po osiągnięciu 70. roku życia (dziś nie ma takiej bariery) - chyba, że na pół roku przed ukończeniem 70. roku życia złożyłby zaświadczenie lekarza, że jest zdrowy. Według projektu sędzia TK - zarówno orzekający, jak i w stanie spoczynku - nie może być członkiem władz spółki prawa handlowego czy fundacji prowadzącej działalność gospodarczą; nie może mieć w spółce prawa handlowego więcej niż 10 proc. akcji oraz prowadzić działalności gospodarczej. Nie może należeć do partii politycznej ani prowadzić działalności publicznej "niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Nie może też podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem pracy naukowo-dydaktycznej u jednego pracodawcy.
Druga z ustaw o TK
Sejm w czwartek zdecydował o uzupełnieniu porządku obrad o projekt ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK.
Projekt ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, autorstwa posłów PiS, nad którym prace w Sejmie zaplanowano na piątek wieczorem, przewiduje m.in. nowe zasady wyłaniania przedstawianych prezydentowi kandydatów na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Stanowi, że przedstawia ich Zgromadzenie Ogólne (ZO), które tworzą urzędujący sędziowie TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta.
Projekt zakłada też, że po końcu kadencji obecnego prezesa - do wyboru nowego - TK pokieruje sędzia o najdłuższym łącznym stażu: w TK, sądach powszechnych i administracji. Wynika z tego, że najdłuższy taki staż wśród sędziów ma Julia Przyłębska, wybrana do TK w grudniu ub.r. przez Sejm. Kadencja obecnego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego kończy się 19 grudnia.
Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że ustawa o organizacji i trybie postępowania przez TK można nazwać "Lex Przyłębska". - Moim zdaniem chodzi o to, żeby nowym prezesem TK została osoba posłuszna PiS - oceniła posłanka Nowoczesnej.
Obie ustawy nie zawierają daty wejścia w życie. Ma to określić nieznany jeszcze trzeci projekt o nazwie "Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK".
Autor: kło/kk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24