Wspinał się po balkonach, przeskakiwał po parapetach, a złapany na kradzieży - wyskakiwał nawet z 3. piętra. 34-letni Paweł M., o pseudonimie "Małpa", został skazany na 9 lat więzienia za 124 kradzieże z włamaniem do mieszkań na terenie całego Lublina.
Sposób działania włamywacza był zawsze taki sam. Potrafił wspiąć się po balkonach, nawet na trzecie piętro. Wyłamywał okna i drzwi balkonowe specjalnie skonstruowanym narzędziem. Używał też specjalnych butów do wspinaczki.
Kilkakrotnie został przyłapany przez okradanych ludzi - wtedy ratował się ucieczką, wyskakując z drugiego lub trzeciego piętra.
Mężczyzna kradł z mieszkań niewielkie, cenne przedmioty mieszczące się do kieszeni lub plecaka - pieniądze, biżuterię, aparaty fotograficzne, cyfrowe odtwarzacze, laptopy. Straty okradzionych mieszkańców Lublina oszacowane zostały łącznie na ponad 250 tys. zł.
Przyznał się, potem odwołał
W śledztwie "Małpa" przyznał się do wszystkich zarzutów. Współpracował z policją, podał okoliczności czynów, ale przed sądem odwołał te zeznania. Sąd uznał, że to jego linia obrony.
Przyznanie się i współpracę z policją sąd uznał za jedyną okoliczność łagodzącą - mimo ich odwołania, bo gdyby nie wyjaśnienia oskarżonego, to zarzuty byłoby trudno udowodnić - podkreśliła sędzia Anna Adamska-Gallant z Sądu Rejonowego w Lublinie. - Oskarżony działał w warunkach recydywy, sąd mógł mu wymierzyć karę do 15 lat pozbawienia wolności, ale uznając postawę oskarżonego wymierzył mu karę jedynie 9 lat pozbawienia wolności - dodała sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.
Wcześniej Paweł M. kilkakrotnie odsiadywał już wyroki za podobne przestępstwa.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja