Przyjechałem tu jakimś cudem. Brytyjski dziennikarz zadzwonił do mnie, że coś się dzieje w Gdańsku i zaproponował, żeby jechać, więc się zgodziłem i pojechałem w drugi dzień strajku. Nic nie można było robić, nie chcieli nas wpuścić. Użyłem fortelu i dostałem się do środka jako tłumacz tego brytyjskiego dziennikarza - wspomina Sierpień '80 fotograf i fotoreporter Chris Niedenthal, który czując, że dzieje się coś "na światową skalę", złamał zakaz i udało mu się zrobić parę zdjęć.
ZOBACZ TEŻ:
"Solidarność Wałęsów". Reportaż Piotra Jaconia
Sierpień '80. Rozmowy Magdy Łucyan
