Nadal uważam, że stacja benzynowa nie jest miejscem, w którym trzeba kupować alkohol - mówiła w programie "#BezKitu" w TVN24 Izabela Leszczyna. Ministra zdrowia stwierdziła jednak, że "rząd składa się nie tylko z ministra zdrowia, ale też z innych ministrów, którzy dbają o równość między przedsiębiorcami i uważają, że to wprowadziłoby pewną nierówność wobec podmiotów gospodarczych". Pytana, co zostaje z jej deklaracji, zapowiedziała, że "ustawa, która wprowadza pewne ograniczenia, wejdzie w życie". Zapytana o wydłużające się kolejki do specjalistów, odparła, iż "rzeczywiście jest tak, że są specjalności, do których czekamy dłużej, ale są też takie, do których kolejki się zmniejszyły". Według niej "mamy jakieś zjawisko patologiczne". Jak uzasadniała, "bardzo często jest tak, że pacjentów pierwszorazowych jest 10 procent, a są pacjenci, którzy w ciągu roku u kardiologa są 10 razy". - Pytanie, czy na pewno jest taka potrzeba - dodała. Mówiąc o nieobowiązkowej edukacji zdrowotnej, Leszczyna zaznaczyła, że "mieliśmy nauczyć nasze dzieci mnóstwa pozytywnych zachowań, a przede wszystkim o zdrowiu fizycznym i psychicznym". - Bardzo szkoda, że będą tacy, którzy uwierzyli w fake newsowe informacje - powiedziała.
Następnie w programie wiceministra edukacji z Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz oraz Barbara Oliwiecka z Trzeciej Drogi rozmawiały na temat rozporządzenia, podpisanego przez Barbarę Nowacką, według którego ma być jedna lekcja religii zamiast dwóch. Oprócz tego gościnie rozmawiały na temat nieobowiązkowej edukacji zdrowotnej.
