Nad sprawą pracowali policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w Opolu Pierwsze sygnały od zaniepokojonych przedsiębiorców otrzymali w kwietniu. Właściciele zakładów produkujących żywność zaczęli zgłaszać, że ktoś wysyłał do nich maile, w których groził detonacją podłożonych materiałów i rozpyleniem trujących substancji na linii produkcyjnej. - Anonimowy sprawca żądał okupu w postaci bitcoinów. Do tego celu wskazał specjalny portfel kryptowalutowy. To tam miały być przelewane ogromne sumy pieniędzy, sięgające w przeliczeniu na złote nawet kilku milionów – wyjaśnił kom. Marcin Zagórski, rzecznik Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Zgubiła go zuchwałość
Ukrywający się w internecie szantażysta kontynuował swoje działanie, ponaglając właścicieli fabryk i zmuszając niektórych z nich do ewakuacji pracowników. Dodatkowo na miejsce kierowani byli policjanci z grup rozpoznania minersko-pirotechnicznego i strażacy. - Kilkaset zatrudnionych w fabrykach osób było ciągle niepokojonych. Podobne maile zostały wysłane również na jedno z lotnisk w Polsce, co znacząco zakłóciło płynność połączeń. Także pokaźnych rozmiarów park rozrywki padł ofiarą autora wiadomości – przekazał kom. Zagórski. Cyberpolicjanci z Opola zdobywali kolejne informacje na temat wiadomości, ich źródła i ich autora. Mimo że szantażysta stosował różne metody unikania identyfikacji, funkcjonariusze opolskiego cyberbiura znali coraz więcej szczegółów. Wiedzieli już, że autorem wiadomości jest mieszkaniec Opolszczyzny, a kwestię materiałów wybuchowych należy traktować poważnie.
Szczególne środki ostrożności
Podejrzany 50-latek kompletnie nie spodziewał się wizyty policjantów. - Ze względów bezpieczeństwa zatrzymanie nastąpiło, gdy podejrzewany przejeżdżał przez zalesione tereny Opolszczyzny. W chwili zatrzymania miał w swoim samochodzie noże, pałkę teleskopową, kij baseballowy, gaz pieprzowy i paralizator – zaznaczył rzecznik CBZC. W mieszkaniu zatrzymanego policjanci zabezpieczyli kolejne niebezpieczne narzędzia, w tym broń pneumatyczną krótką i długą, materiały pirotechniczne, a także „koparkę do kryptowalut”, czyli sprzęt umożliwiający dostęp do portfeli kryptowalutowych. Przedstawiciele pokrzywdzonych podmiotów oszacowali straty, na które naraził ich sprawca, na kilkanaście milionów złotych.
50-latek usłyszał zarzuty wymuszenia rozbójniczego i fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, które naraża zdrowie lub życie wielu osób albo mienie w znacznych rozmiarach. Za takie przestępstwa grozi mu do 15 lat więzienia. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.
Autorka/Autor: aa/PKoz
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBZC