44-letni Mateusz F. został oskarżony o zamordowanie żony. Wcześniej zgłosił jej zaginięcie, ale jego wersja zdarzeń nie przekonała policjantów. Śledczy znaleźli ciało kobiety, a F. przyznał się do zbrodni.
8 lipca 2024 r. Mateusz F. poinformował policję o zaginięciu swojej żony. Według jego relacji, 38-letnia Aleksandra F. oddaliła się w nocy po kłótni z nim. Ta wersja nie przekonała policjantów.
- Zainicjowane czynności doprowadziły do znalezienia w kompleksie leśnym na terenie gminy Byczyna zwłok Aleksandry F.- informuje w komunikacie Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Kolejne czynności pozwoliły powiązać męża ofiary z zabójstwem. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany. Ustalono także, że Mateusz F. w ramach zacierania śladów przestępstwa zniszczył rejestrator monitoringu obejmującego posesję, na której doszło do zabójstwa.
Udusił żonę
- Do śmierci ofiary doszło poprzez ucisk na szyję. Mężczyzna przyznał się do popełnienia tej zbrodni oraz opisał jej okoliczności. Według słów podejrzanego do uduszenia żony doszło w trakcie kłótni na tle spraw osobistych - dodaje Bar.
Za zabójstwo grozi mu od 10 do 30 lat pozbawienia wolności albo kara dożywocia. Mateusz F. przebywa obecnie w areszcie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policza Kluczbork