Za łapówkę chciał wypuścić Lwa

Krzysztof W., zatrzymany we wtorek za korupcję warszawski prokurator, chciał załatwić zwolnienie z więzienia Lwa Rywina - ustaliła "Rzeczpospolita".

Z materiałów śledztwa wynika, że Krzysztof W. miał zaoferować pomoc w zakończeniu sądowej batalii, jaką prokuratura toczyła z obrońcami Rywina o jego wcześniejsze wyjście na wolność (ostatecznie sąd zwolnił go w listopadzie 2006 r.). Informatorzy dziennika z prokuratury i policji twierdzą, że Krzysztof W. rozmawiał o łapówce przez telefon. Śledczy z warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej ustalają, komu Krzysztof W. oferował takie usługi."Nie odpowiem na żadne pytanie w tej sprawie" - ucina prokurator Marzena Kowalska, szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej. Nie wiadomo, kiedy dokładnie podejrzany o korupcję prokurator rozmawiał o zwolnieniu Rywina - zaznacza "Rz". Centralne Biuro Śledcze zaczęło go rozpracowywać jeszcze w ubiegłym roku. Wiadomo, że miał założony podsłuch.Policjanci rozpracowujący Krzysztofa W. sprawdzają, czy w tej sprawie prokurator nie był tylko pośrednikiem. "Pracował w obu stołecznych prokuraturach okręgowych, a obie prowadziły śledztwa w sprawach Rywina i obie zajmowały się jego zwolnieniem z więzienia" - tłumaczy wysoki rangą oficer CBŚ."Rzeczpospolita" odnotowuje, że policjanci zatrzymali Krzysztofa W. we wtorek, po tym, gdy ten przyjął 300 tys. łapówki od agentów CBŚ udających gangsterów

Źródło: "Rzeczpospolita"

Czytaj także: