Bezpodstawnie i przedwcześnie umarzane sprawy lub odmowa wszczęcia postępowania - tak kończyła się niemal jedna trzecia spraw kierowanych przeciwko Henrykowi Stokłosie do prokuratury Rejonowej w Chodzieży - pisze "Nasz Dziennik".
Przeprowadzenie kontroli w chodzieskiej prokuraturze zlecił zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking.
- Zbadano 27 spraw, w tym 16 zakończonych postanowieniem o umorzeniu postępowania i 11 zakończonych postanowieniem o odmowie wszczęcia postępowania. Wśród tych spraw było 19 zainicjowanych zawiadomieniami dotyczącymi działalności Henryka Stokłosy lub jego współpracowników oraz 8 zawiadomień skierowanych przez Henryka Stokłosę lub jego pełnomocników - poinformowała gazetę Edyta Żyła z Biura Prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.
- Spośród 19 spraw dotyczących Henryka Stokłosy lub jego współpracowników w 6 dopatrzono się uchybień polegających głównie na tym, że postanowienia o umorzeniu nie były trafne lub były co najmniej przedwczesne - stwierdziła Edyta Żyła.
Wyniki kontroli w Prokuraturze Rejonowej w Chodzieży są szokujące - ocenia "Nasz Dziennik". Zdaniem gazety potwierdzają one, że tamtejszy wymiar sprawiedliwości "chroniąc" Stokłosę, wpływowego przedsiębiorcę, dziś podejrzewanego o korumpowanie urzędników państwowych - utracił zaufanie społeczne.
Źródło: "Nasz Dziennik"