Śmiertelne pobicie chłopca w Nowej Soli. Są zarzuty

15-latek zakatowany na oczach innych
15-latek zakatowany na oczach innych
Źródło: TVN24

Pijany 40-latek z Nowej Soli, który zakatował 15-letniego chłopaka, usłyszał zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym - dowiedziała się TVN24. Do tragedii miało dojść po tym, jak nastolatek zwrócił uwagę mężczyźnie, gdy ten zaczepiał jego koleżanki. – Poszło o rzecz błahą – przyznali policjanci. Wszystko działo się na oczach wielu ludzi.

Jak dowiedziała się TVN24, w sprawie tragedii w Nowej Soli prokuratura postawiła 40-latkowi zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym.

Zaatakował chłopaka

Ojciec chłopca o zdarzeniu

Ojciec chłopca o zdarzeniu

Informacje o tym tragicznym zdarzeniu otrzymaliśmy od naszego internauty. Potem potwierdziła je policja. - W środę o godz. 20.35 dyżurny policji w Nowej Soli otrzymał informację, że pobity przez 40-letniego mężczyznę chłopiec został odwieziony do szpitala – powiedziała portalowi tvn24.pl Anna Szwarczyńska z miejscowej policji. – Przeprowadzona była reanimacja, jednak lekarze nie zdołali przywrócić 15-latkowi czynności życiowych – dodała Szwarczyńska. Mężczyzna został zatrzymany.

- Ta sprawa jest bardzo oburzająca i bulwersująca - powiedział Artur Chorąży z policji w Gorzowie Wielkopolskim. Tym bardziej, jego zdaniem, że była to błaha sprzeczka.

"Zaczął po nim skakać"

Nieco więcej szczegółów na temat zajścia można usłyszeć od mieszkańców Nowej Soli. - Mężczyzna zaczepiał dziewczynki, z którymi chłopiec siedział na ławce. Ten zwrócił mężczyźnie uwagę, wtedy 40-latek rzucił się na niego – pisze na platformę Kontakt TVN24 jeden z mieszkańców miasta.

O zdarzeniu mówi sierż. Anna Szwarczyńska z policji w Nowej Soli

O zdarzeniu mówi sierż. Anna Szwarczyńska z policji w Nowej Soli

Jak dodaje, "mężczyzna uderzył kilka razy chłopca, chłopiec przewrócił się na ziemię, wtedy mężczyzna zaczął po nim skakać". - Wszystko wydarzyło się w ciągu kilku minut. Nikt z dorosłych tam obecnych nie stanął w obronie chłopca. Dorośli siedzieli przed barem, który znajduje się w pobliżu tej śmiertelnej ławki – dodaje internauta.

Policja wyjaśnia szczegóły tragedii. - Przesłuchaliśmy już dziewięć osób - powiedział Artur Chorąży. - To nie są wszystkie osoby, będzie ich więcej - dodał. Policjant poinformował, że mężczyzna był pijany.

Okolice zdarzenia na Zumi.pl

Źródło: tvn24.pl, TVN24

Czytaj także: