W ciągu najbliższej doby woda na Wiśle nadal będzie przybierać. Meteorolodzy mają jednak i optymistyczne informacje na nadchodzące dwa dni - będzie ciepło i bez deszczu. To znaczy, że fale powodziowe, jakie utworzyły się po nocnych ulewach, będą miały czas, by spłynąć w dół rzek.
Jak podaje IMiGW, burze i towarzyszące im opady spowodowały wzrost poziomu wody w górnej Wiśle. To spowoduje także wzrost poziomu wody w środkowych i dolnych odcinkach rzeki. Już w ciągu najbliższej doby wody Wiśle ma zacząć przybierać na Mazowszu.
Synoptycy ostrzegają, że dziś jeszcze nie będzie poprawy pogody na południu kraju. W Lubelskiem, na Podkarpaciu i w Małopolsce ciągle pada. Według prognoz, w piątek może tam spaść od 35 do 40 litrów na metr kwadratowy.
Spokojniej na Odrze i Warcie
Nieco lepiej wygląda sytuacja na rzekach na zachodzie kraju. W ciągu ostatniej doby nie zanotowano większych opadów na Odrze. W górnym odcinku rzeki przemieszcza się fala wezbraniowa, której kulminacja dotarła dziś do Koźla.
Fala na Warcie przemieszcza się bardzo powoli. Jak podaje IMiGW, wysokie stany wód utrzymują się nawet do pięciu dni. To sprawia, że gdy fala na Warcie opuszcza Poznań, to jej czoło wpływa do oddalonego o ponad 150 km Gorzowa Wielkopolskiego.
- Niże znad Ukrainy to zrobiły. Dzisiaj ten niż, który narobił tyle zamętu jest już w rejonie Lublina. Przemieszcza się na północ - poinformowała Maria Waleniowska z IMiGW. Wieczorem niż ma znaleźć się już nad Rosją.
Weekend słoneczny
Sobota i niedziela mają już być pogodne i praktycznie bez opadów. W sobotę meteorolodzy zapowiadają temperatury od 19 stopni Celsjusza do 24 na zachodzie kraju.
W niedzielę jeszcze cieplej - od 21 na Suwalszczyźnie do 26 stopni na zachodzie. Niewielkie deszcze spodziewane są na północnym-wschodzie kraju.
Ostatnie prognozy zapowiadają, że przyszły tydzień będzie jeszcze cieplejszy. Niestety nad Polskę powrócą burze, które mogą przynieść opady - lokalnie do 30 l/m2.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: IMiGW