Będą zmiany na szczytach Platformy Obywatelskiej - informuje "Dziennik". Donald Tusk chce, żeby w kierownictwie PO znalazł się Jan Rokita.
Inicjatywa wciągnięcia Rokity do zarządu PO wyszła od popierającej go grupy chadeckiej w partii. Oficjalnie zgłosił ją kilka tygodni temu na wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego w Białymstoku poseł Sławomir Nitras: - Ta propozycja wynika z obserwacji partii. Chodzi o to, że ludzie, których zdanie naprawdę liczy się tak w Platformie, jak w odbiorze opinii publicznej, znaleźli się dziś poza gronem decyzyjnym. Efekt jest taki, że np. wypowiedzi Palikota i Rokity stawia się czasem na równi - tłumaczy Nitras. I dodaje, że z tego powodu Rokita powinien być wiceszefem partii.
Tusk pomysł podchwycił i powrócił do niego na sobotnim spotkaniu władz partii: - Poważnie o tym myślę. Połowa kadencji Sejmu to dobra okazja do zweryfikowania pracy niektórych członków zarządu - powiedział "Dziennikowi" szef PO. Do takiej weryfikacji, jak tłumaczy, mogłoby dojść na najbliższej Radzie Krajowej partii, która powinna się odbyć po planowanej na maj konwencji programowej partii.
- Poszerzenie grupy przywódczej w Platformie i większe zaangażowanie Jana Rokity w pracy w partii byłoby mi na rękę. Pytanie tylko, czy on jest na to gotów? - zastanawia się Tusk.
Źródło: "Dziennik"