W dodatku gazety wyborczej "Duży Format" można po raz pierwszy zobaczyć kolorowe oryginałów dwóch kluczowych dokumentów zbrodni katyńskiej.
To odpowiedź na ubiegło tygodniową publikację publicysty Aleksandra Sabowa, który w rządowej "Rossijskiej Gaziecie" napisał, że w sprawie Katynia "nie wszystko jest tak oczywiste jak przedstawiają to Polacy. Przekonywał, że nie odnaleziono ani nie opublikowano oryginałów dokumentów w tej sprawie, a znane kserokopie (przekazane Polsce przez Borysa Jelcyna) można podważyć.
"Wyborcza" dotarła do oryginałów dokumentów katyńskich znajdujących się w Rosyjskim Państwowym Archiwum Historii Społeczno-Politycznej w Moskwie. Jeden z nich to notatka szefa NKWD Ławrentija Berii z początku marca 1940 r. ze szczegółowym raportem o liczbie, stopniach wojskowych i innych danych o aresztowanych przez NKWD po 17 września 1939 r. polskich oficerach. Notatka dla Biura Politycznego kończy się rekomendacją, by polskich jeńców rozstrzelać bez sądu, bo są "elementem wrogim wobec ZSRR i nie rokują żadnych szans na poprawę".
Drugi dokument, noszący datę 5 marca, to odpowiedź Stalina w imieniu Biura Politycznego, polecająca Berii zrealizować plan, o którym wcześniej pisał. Na dokumencie zachował się odcień niebieskiego ołówka kopiowego używanego przez Stalina i innych członków politbiura do odręcznych zapisków, fioletowy tusz sekretarza robiącego uwagi na marginesach oraz czerwone podkreślenia i nagłówki
Źródło: "Gazeta Wyborcza"