Na nowych osiedlach warszawskich zaległości w płaceniu czynszu ma 15-20 proc. mieszkańców. W starszych budynkach dłużnikiem jest jedna, dwie osoby na kilkadziesiąt mieszkań - informuje "Życie Warszawy".
Przypadek rodziny X: mąż i żona pracują. To młodzi ludzie około 30. Kupili spore, trzypokojowe mieszkanie na modnym osiedlu. Bank dał im na to kredyt. Wniosek z tego, że zarabiają nieźle. Mają samochód, na wczasy jadą za granicę. Czynszu nie płacą tak długo, że wspólnota mieszkaniowa skierowała sprawę do sądu. Ten wysłał komornika, który po wizycie u dłużników poinformował zarząd wspólnoty, że długu... nie ma z czego ściągnąć.
– Takich przypadków jest bardzo dużo. Szczególnie na nowych osiedlach – mówią zarządcy nieruchomości. I wymieniają: apartamenty przy ul. Łuckiej, tzw. Łucka City, Sawa Park przy pl. Przymierza, Bielany, róg ul. Bogusławskiego i Conrada. To nieprawda, że czynszu nie płacą tylko biedni i rodziny, w których występuje patologia. Zamożni też mają zaległości i wcale się nie spieszą z ich uregulowaniem....nie, bo nie!
Źródło: Życie Warszawy, PAP