Przestraszonemu podróżą psu aplikujemy aviomarin, potłuczonemu kotu - ibuprom. Ludzkie leki coraz częściej trafiają do zwierzęcej apteczki. "Metro", powołując się na weterynarzy alarmuje, że skutki ich stosowania mogą być dla czworonogów tragiczne.
- Mój pies wpadł pod samochód, nic się nie stało, ale jest potłuczony. Dać mu leki przeciwbólowe? - Pies ma grzybicę, znacie jakieś leki bez recepty? - od takich pytań roi się na internetowych stronach poświęconych czworonogom. Zaniepokojeni stanem zdrowia swoich podopiecznych właściciele wymieniają opinie na temat rozmaitych lekarstw i specyfików zwykle używanych w leczeniu ludzi. Wydaje im się, że wystarczy zmniejszyć dawkę, dostosować do masy ciała np. wilczura, aby z powodzeniem stosować je u zwierząt.
Nic bardziej błędnego - ostrzegają weterynarze. - Czasem sam zapisuję zwierzakom ludzkie leki, ale dokładnie wybrane, te, o których wiem, że nie zaszkodzą, ale pomogą. Tymczasem do naszej lecznicy coraz częściej trafiają zwierzęta leczone na własną rękę przez właścicieli. Co gorsza, lekami, które sami zażywają. Niestety, większości ludzkich specyfików w ogóle nie można stosować ani u psów, ani u kotów - mówi Marek Pasiak, weterynarz z Siedlec.
Najgroźniejsze dla zwierząt są popularne leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. - Dla kotów szczególnie niebezpieczna jest aspiryna - nawet najmniejsza dawka może zabić zwierzaka. Niewskazane jest też podawanie leków zawierających paracetamol, który jest toksyczny zarówno dla psów, jak i kotów - wymienia Dorota Sumińska, lekarz weterynarii.
Konsekwencje niewłaściwego leczenia mogą być bardzo groźne: trwałe uszkodzenia przewodu pokarmowego czy śluzówki, wrzody i krwotoki - to tylko niektóre z nich. Jak bezpiecznie leczyć pupila? Z ludzkich leków czworonogom na pewno nie zaszkodzi węgiel czy lakcid na biegunkę. Na obrzęki i stłuczenia nie zaszkodzą okłady z altacetu.