Jeszcze nie stanął przed komisją (stanie dziś o 14:00), ale już nieoficjalnie wiemy, że nie potwierdza tego, co zeznał Marcin Rosół. Przynajmniej w dwóch momentach.
Chodzi o wiceministra skarbu Adama Leszkiewicza, który był adresatem słynnego już maila Rosoła z 26 czerwca 2009 roku. W mailu tym Rosół w imieniu ministerstwa sportu rekomendował Magdalenę Sobiesiak na stanowisko członka zarządu Totalizatora Sportowego – jak tłumaczył - nie rekomendując jej wcale. Sporo mówiło się już i pisało o treści tego maila, zapraszam do lektury jego skanu, jak również skanu odpowiedzi, jakiej Rosołowi udzieliła asystentka Adama Leszkiewicza:
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Leszkiewicz zaprzecza, jakoby już na początku maja informował Marcina Rosoła o tym, że miejsce w zarządzie TS się zwolni. I by mówił mu, że jeśli ma kogoś z odpowiednimi kwalifikacjami, to żeby tego kogoś do startu w konkursie zachęcił. O Magdalenie Sobiesiak nie było mowy. Marcin Rosół już 9 maja 2009 roku mówił Ryszardowi Sobiesiakowi, że ma plan, tylko Mirek musi go przyklepać. Tak wynika ze stenogramów. Przed komisją tłumaczył, że o sytuacji w Totalizatorze Sportowym już wtedy wiedział. Od Adama Leszkiewicza:
Poseł Zbigniew Wassermann: 9 maja jest kolejna rozmowa pana Sobiesiaka z panem i mowa jest o tym, co z Magdą. Pan mówi, że ma pan już pomysł – powtarzam: to jest po Centralnym Ośrodku Sportu, 9 maja – mam już pomysł, ale Mirek musi to przyklepać. O jakim pomyśle pan mówił i o jakim przyklepaniu przez Mirka? Rozumiem, że przez pana ministra Drzewieckiego.
Pan Marcin Rosół: Pomysł mój był taki, że wiedziałem właśnie już wtedy…
Poseł Zbigniew Wassermann: Już 9 maja wiedział pan o tym, co się będzie działo w totalizatorze?
Pan Marcin Rosół: Tak, tak.
Poseł Zbigniew Wassermann: Czy pan wie, dokąd była pełna obsada zarządu?
Pan Marcin Rosół: Nie mam, nie mam takiej wiedzy.
Poseł Zbigniew Wassermann: I to już był pomysł na to?
Pan Marcin Rosół: Znaczy, to był pomysł, bo tak jak, panie pośle, powiedziałem, pan minister Leszkiewicz w kwietniu lub maju mnie informował o tym pomyśle.
Poseł Zbigniew Wassermann: Tak.
Pan Marcin Rosół: Do realizacji tego pomysłu zaprezentowanego przez ministra Leszkiewicza doszło długo później. Dlatego gdy ja rozmawiałem, użyłem słowa: mam pomysł. Raczej myślałem o tym, że może będzie takie wydarzenie, ale ono nie jest pewne ani przyszłe.
Dopytywany przez posłów Marcin Rosół zeznał, że Leszkiewicz PROSIŁ o osobę o odpowiednich kwalifikacjach:(…) minister Leszkiewicz zadzwonił do mnie, powtórzę, zadzwonił do mnie i poprosił o osobę, która ma odpowiednie kwalifikacje.
Takiej rozmowy telefonicznej miało nie być. Miały być spotkania. Nieoficjalnie wiadomo, że minister Leszkiewicz spotkał się w tamtym czasie z Marcinem Rosołem trzy razy. Najwcześniej o potencjalnym wakacie w zarządzie Totalizatora mógł mu powiedzieć pod koniec maja. I mógł zapytać, czy nie zna kogoś, kto by się nadawał. Z sugestią, żeby w konkursie ten ktoś wystartował. Ciekawe będą też pytania o telefony do Leszkiewicza. Te po 20 sierpnia 2009 roku. Przypomnę, co już pisałam: http://www.tvn24.pl/1404255,47,0,0,1,,brygida-grysiak,jak-rosol-kgb-z-cba-krzyzowal,blog.html
Że w wywiadzie dla „Dziennika” na początku października Marcin Rosół mówił, że dzwonił do Leszkiewicza, żeby wycofać Magdę. Potem zdanie zmienił. Przed komisją zeznał, że dzwonił, żeby się umówić prawdopodobnie w sprawie terenów dla zakopiańskiego COS-u.
I tu też różnica. W prokuraturze, na początku listopada, Adam Leszkiewicz miał zeznać także, że spotkanie z Rosołem 25 sierpnia 2009 roku (dzień po spotkaniu Rosoła z Magdaleną Sobiesiak w „Pędzącym Króliku”) było bardzo krótkie. Podczas tego spotkania Marcin Rosół miał mu powiedzieć o Magdalenie Sobiesiak albo żeby nie brać jej pod uwagę, albo że się wycofuje albo że nie weźmie udziału w konkursie. O innym temacie tej rozmowy w prokuraturze nie mówił. Marcin Rosół zeznał przed komisją, że celem tego spotkania była rozmowa o przejęciu terenów od spółki Skarbu Państwa w trwały zarząd dla zakopiańskiego COSu. I że nie jest wykluczone, że przy okazji powiedział coś o Magdalenie Sobiesiak:
I prawdopodobnie, prawdopodobnie podczas tego spotkania mogłem powiedzieć ministrowi Leszkiewiczowi: A wiesz, ta dziewczyna, o której ci mówiłem, a ty powiedziałeś, że ma świetne CV, prawdopodobnie nie będzie ubiegała się w konkursie. A on powiedział: Aha. No, taka była rozmowa. Prawdopodobnie przyjechałem do niego w sprawie tych terenów, co jest do zweryfikowania i w delegaturze Ministerstwa Skarbu Państwa w Krakowie, i w spółce Polskie Tatry SA z siedzibą prawdopodobnie w Krakowie bądź w Zakopanem, nie jestem w stanie teraz określić, jaka jest siedziba, i w Centralnym Ośrodku Sportu z siedzibą w Warszawie, i w Centralnym Ośrodku Sportu Oddział w Zakopanem.