Sędziowie krakowskiego sądu okręgowego wywiesili na drzwiach swoich gabinetów plakaty z postulatami w obronie praworządności. Na krótko – dyrektor administracyjny sądu zawiadomił policję, która zarekwirowała plakaty i wszczęła postępowanie.
Sędziowie wywiesili plakaty w połowie grudnia. Wzywali na nich m.in. do "przywrócenia do orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna, powołania niepolitycznej Krajowej Rady Sądownictwa, rozwiązania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i wykonania wyroku TSUE z listopada 2019 roku".
Jak ustalił reporter TVN24 Marcin Kwaśny, dyrektor administracyjny sądu nakazał ochronie budynku zdjąć plakaty i zawiadomił policję, że jego podwładni popełnili wykroczenie. Policja plakaty zarekwirowała.
"Poroniony pomysł"
- Sytuacja jest absurdalna, z kilku punktów widzenia. Przede wszystkim policja ma inną rolę, policjanci powinni ścigać przestępców. A zajmowanie się przez policjanta ściganiem sędziów, którzy wywieszają na swoich gabinetach postulaty dotyczące praworządności jest zupełnie poronionym pomysłem – stwierdza sędzia Waldemar Żurek ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis".
Kodeks wykroczeń za wieszanie plakatów i ogłoszeń w miejscach do tego nieprzeznaczonych przewiduje karę grzywny lub pozbawienia wolności – ale sędziowie nie mogą odpowiadać z Kodeksu wykroczeń. Sprawa powinna więc trafić nie na policję, ale do Izby Dyscyplinarnej.
Policja o sprawie informuje lakonicznie – potwierdza jedynie, że otrzymała zgłoszenie i zarekwirowała plakaty, a postępowanie w tej sprawie jest prowadzone.
Źródło: TVN24 Kraków