Czeski film polskich turystów

Polacy koczują na lotnisku (film: Katarzyna)
Polacy koczują na lotnisku (film: Katarzyna)
Źródło: Katarzyna

Prawdziwy czeski film. Lecieli samolotem z Birmingham do Krakowa, a wylądowali na lotnisku w Pradze. Teraz wracają nie samolotem, a pociągiem i do tej pory nie udało im się skontaktować z przedstawicielem linii lotniczych.

Pasażerowie lecący brytyjskimi liniami lotniczymi Bmibaby mieli wylądować w Krakowie w poniedziałek o godzinie 22.25. Nie powiodło się. - O godzinie 1.30 zostaliśmy wysadzeni w Pradze i pozostawieni bez żadnej pomocy na lotnisku w Pradze - informują na platformę Kontakt TVN24 zbulwersowani pasażerowie.

"Nie ma z kim rozmawiać"

- W tej chwili koczujemy w hali bagażowej (około 150 osób) i nie mamy jak stamtąd się wydostać. Prosimy o interwencję u polskich władz konsularnych. Linie nie mają tam żadnego przedstawicielstwa, nie ma z kim rozmawiać - pisali w rozpaczliwym tonie pasażerowie.

Pojadą pociągiem

Co się właściwie stało? Jak wyjaśnia Konsul RP w Pradze Aurelia Krynicka, port w Krakowie nie przyjął samolotu z powodu mgły. - Właśnie wróciłam z lotniska - mówi konsul. - Mam tu cztery osoby, którym udzielam pożyczki konsularnej - mówi Krynicka.

- Pozostali pasażerowie zostali przetransportowani busami na dworzec główny w Pradze i o godzinie 14 jest najbliższy pociąg do Krakowa - mówi Konsul. Jak się okazuje, konsulat również miał problem ze skontaktowaniem się z przedstawicielem linii lotniczych. - Było zero kontaktu - dodaje konsul.

Źródło: Kontakt TVN24,PAP

Czytaj także: