"Gazeta Wyborcza" - powołując się na ekspertów rynku paliwowego twierdzi, że tego lata ceny benzyny mogą osiągnąć granicę 5 złotych za litr.
Cena baryłki ropy naftowej Brent z Morza Północnego wzrosła ostatnio do ponad 70 dol. To najwięcej od dziewięciu miesięcy. Może to uderzyć po kieszeni także polskich kierowców - pisze "WYborcza". - W najbliższych dniach ceny paliwa mogą skoczyć o 4 do 6 gr za litr, zanim dojdzie do korekty w dół. Ale potem ceny mogą pójść w górę i na krótki czas zbliżać się nawet do 5 zł za litr benzyny - ocenia Ryszard Kaczmarek, prezes firmy BM Reflex zajmującej się analizami rynku paliwowego. Podobnego zdania są i inni eksperci. Polskie firmy paliwowe muszą się też dostosować do nowych wymogów w kraju. Pod koniec tygodnia wchodzą w życie rozporządzenia wdrażające przepisy nowej ustawy o obowiązkowych zapasach paliw. Obecnie mamy zapasy paliw na 80 dni, a do końca przyszłego roku mają starczyć na 90 dni. Ale to nie wszystko. Do tej pory wielkość rezerw liczono w Polsce zgodnie z wymogami UE. Rząd postanowił jednak, że obecnie rezerwy będą obliczane zgodnie z dużo bardziej wymagającymi metodami Międzynarodowej Agencji Energetyki. Aby spełnić te nowe wymogi, rafinerie i firmy paliwowe będą musiały w tym i w przyszłym roku kupić dodatkowo ropę i paliwa aż za 1,7 mld zł. Wiceminister gospodarki Piotr Naimski nie kryje, że nowe przepisy pogorszą konkurencyjność polskich firm i zwiększą wydatki kierowców. Litr benzyny zdrożeje o 7 gr - szacuje rząd.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"