- Nasi ratownicy, z psem do poszukiwania osób zaginionych, całą noc pracowali na dole, przeszukując metr po metrze miejsce tragedii. Pies zaznaczył dwa miejsca, w których potencjalnie mogą być zasypani ludzie - mówi goprowiec. Koka, mieszanka border collie z owczarkiem niemieckim to pierwszy w Polsce pies, który uczestniczył w górniczej akcji ratowniczej.